Witam Panowie

Mam maly problem, po przejachaniu 10km troszke dynamiczniej zatrzymalem sie na 5 minut na zapalonym silniku i nagle zaczylo dymic sie spod maski i jakis dziwny pisko/szmer nie za glosny z okolic przedniej prawej lapy (prawa patrzac od srodka auta), zgasilem auto dym przepadl..(podobny zapach do palonej elektryki) po 10 minutach zapalilem auto i chcialem sprawdzic co jest grane ale nic nie zauwazylem oprocz nie dzialajacego wiatraka bizej lampy, w momencie kiedy uruchamial sie drugi wiatrak ten caly czas kaput ;/

Moje pytanie brzmi do Was koledzy: Czy to mogl sie spalic jeden z wiatrakow i dlatego taki dym sie pojawil? prosze o pomoc i czy da rade wymienic tylko ten nie dzialajacy wiatrak czy musze caly? i czy polecacie jakies rozwiazanie ewentualnie jakiejs wymiany?