
Zacznę od tego iż zablokował mi się dogrzewacz. Po odblokowaniu webasta, testami, wypaleniem go i za radą dobrego mechaniora, który polecił mi zalanie do paliwa środka do czyszczenia wtrysków celem przeczyszczenia pieca i przy okazji wtrysków. Przystąpiłem do dzieła.
W dniu dzisiejszym zakupiłem środek STP- formuła do czyszczenia wtrysków diezla.
Auto do pełna i małą flaszeczkę tego gówna zapodałem swojemu touriemu.

Przed tą niby kuracją podkreślam auto pracowało idealnie. Żadnych błędów i paliło na dotyk.
Po przejechaniu 8 km i zatrzymaniu się auto zgasło i nie mogłem odpalić.
Za którymś tam razem zaskoczył, jednak po zdjęciu nogi z gazu na luzie nie ma wolnych obrotów i gaśnie. Za każdym razem po wbiciu na luz auto gaśnie i nie można go uruchomić. Godzinę wracałem 8 km. Porażka.
Wykonałem skan i nie wykazuje żadnych błędów.
Zerknąłem na PD i w kanale 13 ok, w 18 ok, jednak w 23 zakres był od -40 nawet do 100, gdzie powinno być od -30 do 30.

Jak ostygł to troszkę lepiej odpala ale trzeba chwilę pokręcić. Wskakuje na wolne obroty, nie równo pracuje. Stuka jakby któraś pompka, a po zagrzaniu gaśnie i znowu nie można odpalić.
Nie mam żadnego pomysłu na dzień dzisiejszy. Po co ja to gówno wlałem? Normalnie palant ze mnie.

Co z tym fantem można zrobić?
Czy ktoś z Panów miał podobny problem?
Na początek spuszczę chyba paliwo.

Prosze o podpowiedź