Pierwszy problem, więc jedziemy

Podczas ustawiania zbieżności mechanik złapał za kierownicę (wyłączony zapłon) i stwierdził, że nie będzie jazdy tym autem, bo kierownica się przycina - być może jest skrzywiona listwa. Zbieżność została ustawiona, minimalna korekta i po zapaleniu silnika jak już działa wspomaganie stwierdzili, że minimalnie jest wyczuwalny uskok, ale generalnie jest ok i żeby dać sobie spokój.
No i tak jeździmy z tym lekko wyczuwalnym przycinaniem, ale ...
dziś przy większym wietrze, kiedy kierownicę trzeba było lekko kontrować, zacinanie było bardziej wyczuwalne i wkurzające. Przycina się tylko przy pozycji na wprost, tak jakby w tym momencie nie chodziło wspomaganie, a za chwilę lekko. Nie jest wyczuwane w normalnym mocnym skręcaniu kierownicą, tylko przy bardzo delikatnych ruchach. To jest ten pierwszy ruch przy skręcaniu, potem jest lekko.
Tak jakby ten ruch nie był płynny.
No i teraz pytanko: czy adaptacja siły wspomagania, czy faktycznie wymiana listwy (maglownicy

Mamy porównanie z elektrycznym wspomaganiem w Fox'ie ale tam chodzi bardzo lekko i trudno wyczuć jakikolwiek uskok.
Auto jest bezwypadkowe, 100tys przebiegu.
Pozdrawiam