Z tym co napisałeś o odszkodowaniu na osobie to przesadziłeś i to grubo.Bzyku pisze:
Na szkodę na sobie zakładaj oddzielną szkodę, zbieraj rachunki za wszystko związane z tym wypadkiem (wszystko muszą Ci zwrócić: recepty, lekarze, rehabilitacja, kołnierz itd). Opis choroby, leczenia itd.
Za to co piszesz to 10-15 tysi idzie wyciągnąć.
powodzenia i zdrowia!
Około 3 lat temu mialem podobnie tzn, koleś wjechał we mnie i kolegę stojących na skrzyżowaniu.
Karetka, policja, wizyta na SOR. Efekty to drobne obrażenia w odcinku szyjnym u kolegi, u mnie mniejsze w szyjnym natomiast w lędźwiowym mocniej odczułem i uaktywniło się zwyrodnienie o którym nie wiedziałem, że mam.
Leczenie na zwolnieniu jakoś 2 miesiące i zbieranie recept, rachunków itp.
Skorzystaliśmy nawet z firmy która się zajmuje odszkodowaniami i za wiele nie wywalczyli.
Niecałe 2500pln u mnie, a u kolegi niecałe 2000pln./
Tak więc teraz już firmy nie są tak skłonne do wypłat i bardzo solidnie analizują.