
Problem mam taki - kupiłam tauronika jakieś 4 tygodnie temu: 1,6 FSI, highline, z 2003 r, przebieg 200tys.
Na oko wygląda świetnie i przez 2 tygodnie jeździł idealnie.
Potem wyskoczyło mu
P2202 - Nox sensor cirucit low input bank 1
skasowałam i uznałam, że może przypadek i mu przejdzie. przez tydzień jeździł bez problemów, następnie jednego dnia powtórka p2202, kolejnego wyskoczył
P0012 - camshaft position - timing over-retared (bank1)
a od ~3 dni wyskakuje mi ciągle P0016 - tak co drugie uruchomienie samochodu - i jak go skasuję to zupełnie inaczej zaczyna silnik chodzić.
No i ogólnie mulić zaczął. Pod górkę to mam wrażenie że się cofać zacznę a nie wjadę

Generalnie faktycznie z rozrządem słychać że coś jest bo brzęczy co któryś raz przy uruchamianiu. Nie postawiłam od razu do mechanika bo zaczął szaleć na 2 dni przed wyjazdem nad morze

Więc pytania mam dwa - pierwsze ogólne - czy z mojego opisu brzmi jakby rokował na naprawę? Tzn. o ile raczy jeszcze wrócić znad morza do Białegostoku

Bo niestety też się zagapiłam po drodze i otarłam się całym bokiem o barierkę - więc nieco przestał być śliczniutki

I pytanie drugie pomocnicze - o ile na pierwsze odpowiedź brzmi, że warto wymieniać rozrząd - czy może ktoś polecić mechanika w Białymstoku. Przeszukanie forum nic mi nie znalazło.