Witam .
Zrobiłem taką małą skuche w karoserii w dość widocznym miejscu i drażni to to .
A i jak ''księgowa '' ( jak ktoś ładnie to określił ) sie dowie to będzie ból
Zgrubsza w/g ''Sam naprawiam'' wiem jak się dorwać do tapicerki . Ale czy będę mógł tam się dostać z jakimś drewienkiem i wypukać to Czy to nie jest profil zamkniety i niema dojścia .
Można to załatwić od zewnątrz,ale to bedzie troche roboty z tym.Spawanie,malowanie;-/
jest gdzies na slasku taka firma co zajmuje sie wgnieceniami po gradobiciu... robia to bez malowania i nie zostaje zaden slad... tylko nie pamietam jak sie nazywali...
Chyba bym tego nie ruszał. Trochę będzie to kosztować, a poza "wizualnymi" wrażeniami jakoś bym to przełknął. Nic nie otarte gnić nie będzie... Kwestia podejścia...
ja bym nie ruszał, po ewentualnym wyciągnięciu tego wgniecenia może popękać lakier, a potem rdza wyjdzie itp itd, lepiej nie patrzeć w to miejsce i tak jeździć, do ewentualnej sprzedaży auta też lepiej nie robić tego, bo jak wyciągniesz, pomalujesz, to potem przy sprzedaży potencjalny kupiec jak to zauważy to Ci będzie wmawiać, że to z 3 aut składane jedno auto, ja bym odpuścił
Uszkodzenie naprawiłem . Pomimo , że jest dojście w profilu zamkniętym tego słupka , to i tak nie da się łatwo wypukać wklęśnięcia na łuku . Skończyło się na trochu szpachlówki , dorobionym lakierze w spray-u i lakierze bezbarwnym .
Sam jestem ciekawy ile to potrzyma . Ale szybciej chyba się go sprzeda . Przy zaprawkach lakierem metalik wychodzi to całkiem znośnie .
No dobra to pokaże jaki ze mnie lakiernik .
Zdjęcie wygląda lepiej niż w rzeczywistości , Można było się lepiej przyłożyć , docieranie lakieru papierem wodnym , polerowanie ''klaru ''' itp ,itd
Jak wyszło tak będzie :
lakier klar mógłby być lepiej nałożony
ale z pół metra to trudo się squmać ,że coś było robione