VW Touran Klub Polska

Witam
Ostatnio, podczas wymiany oleju silnikowego, zauważyłem "spoconą" wręcz mokrą lewą (od kierowcy) półośkę. Najwyraźniej simering popuszcza.
Nie wiem czy mądrze ale w związku ubywaniem oleju w skrzyni, postanowiłem sprawdzić stan oleju i ewentualnie dolać. Odkręciłem korek spustowy i ku mojemu zdziwieniu zaczął "lecieć" olej przez rurkę przelewową, czym prędzej wkręciłem korek spustowy z powrotem, wyleciało go "na oko" około 200-300 ml. Jak to możliwe skoro już go trochę wyleciało przy półośce?
Do tej pory (ok. miesiąc) nic więcej nie robiłem ze skrzynią, jak jeździła tak jeździ.
Czy podczas wymiany simeringu na półośce wyleci mi olej?
Czy możliwe, że w skrzyni było zbyt dużo oleju przez i zbyt duże ciśnienie wywaliło olej przez simering?

Myślę, że temperatura oleju w tedy w skrzyni nie była większa niż 40°C
Podejrzewam, że gdybym jeszcze raz raz odkręcił korek spustowy wyleciało by więcej tego oleju.

Dodam, że olej wymieniałem 2 lata temu zgodnie z procedurą opisaną tu forum.

Hmm, jak jest za dużo oleju, to bardzo prawdopodobne, że ciśnienie jest większe i wywala go przez simmering.

NzTT

lsz11 pisze:Odkręciłem korek spustowy i ku mojemu zdziwieniu zaczął "lecieć" olej przez rurkę przelewową

silnik pracował? bo na wyłączonym motorze zawsze olej ci wywali

jarry pisze:ilnik pracował? bo na wyłączonym motorze zawsze olej ci wywali

nie pracował
Czy powinienem na nowo wymienić olej (zrobione 35000 km) czy mogę dolać?
Na pracującym silniku oczywiście

lsz11 pisze:Czy powinienem na nowo wymienić olej (zrobione 35000 km) czy mogę dolać?

jesteś w połowie okresu mniej więcej więc chociażby z powodów ekologicznych dolałbym według procedury

Ja u siebie dolewałem,(miałem podobna sytuacje jak ty że przez głupotę ubyło mi prawie pół litra ) Uzupełniłem ten wyciek przez filtr oleju odkręcając go o wlewając tyle ile dokładnie wyciekło

Ja też wymieniłem trzy tygodnie temu olej w skrzyni. W serwisie kosztowało to 850 PLN. I dwie godziny roboty.

patarek pisze:Ja też wymieniłem trzy tygodnie temu olej w skrzyni. W serwisie kosztowało to 850 PLN. I dwie godziny roboty.

Mnie, 2 lata temu, wyniosło nie całe 350 zł (olej, filtr, metalowy pierścień pod korek spustowy, adapter od Jarry'ego ) w garażu znajomego. nie pamiętam ile czasu ale też coś koło 2,5-3 godz. Czyli ok 500 zł za robotę - nie źle.

lsz11 pisze:Czyli ok 500 zł za robotę - nie źle.

pomyśl o tym w ten sposób, zarabiasz 500zł na godzinę, odstawiasz auto na 3 godziny do serwisu, w tym czasie zarabiasz 1500zł i wydajesz marne 8 stówek na serwis

oczywiście każdemu życzę tak płatnej pracy i mam świadomość że 10-15zł na godzinę najczęściej wyciągamy, ale niektórzy tak mają i należy ich punkt widzenia i zrozumieć i docenić

Ja niestety nie wierzę w panów Heniow z zaprzyjaźnionego warsztatu ani nie mam zdolności manualnych do takich rzeczy. W związku z tym pozostaje mi serwis. Po za tym na wszelkie naprawy w serwisie dostaje gwarancję a z Panem heniem z warsztatu mogę się tylko wodeczki co najwyżej napić. (zawiodłem się kilka razy na na takich warsztatach)

Bo to trzeba mieć takiego pana Henia który nie złapie się każdej roboty bo widzi $ tylko jasno powie przy niektórych rzeczach: tego nie robię bo się na tym nie znam, nie mam odpowienich narzędzi, mogę zrobić na tych tańszych podzespołach ale konsekwencje takie i takie więc uprzedzam, lub wręcz nie podejmie się roboty na tanich podzespołach bo klient chce tanio itd.
Osobiście mam znajomego mechanika i ufam mu na tyle że w ciemno dam mu samochód i wiem że mnie nie oszuka.

Ja również mam zaufanego mechanika - tym razem pan Jacek, któremu z zamkniętymi oczami oddam auto, lecz wymianę oleju w DSG, o której pisałem wyżej, robiłem sam
Oczywiście i osobiście wolałbym dać serwisowi 500 zł za robotę i mieć przynajmniej gwarancję niż "panu Haniu" 200 zł i mieć 3 stówy w kieszeni tylko co potem w razie czego...
I z tą wspomnianą gwarancją z resztą to różnie bywa, zazwyczaj winny jest użytkownik i nie podlega gwarancji

Mniejsza o to, czy wymieniając simering na półośce muszę liczyć się z tym, że wyleci olej ze skrzyni

Jarry w manualu napisał;
"W skrzyniach wyprodukowanych do 20 września 2004r. znajdują się 2 korki spustowe, wykręcamy tylko jeden!!! Na rysunku oznaczony czerwoną literą "A", w młodszych skrzyniach jest tylko jeden korek w miejscu litery "A"."

Jako ciekawostkę dodam, że "literatura" podaje aby zlewać tym otworem skreślonym na rysunku (nazywa go spustowym) a nalewać otworem A (nazwanym jako kontrolny)

A jak mam tylko jeden korek

No to chyba trzeba wiercić...
Ale tak na poważnie; dodałem tą uwagę w odniesieniu do skrzyń starszych gdzie korki były dwa. Może tam inaczej poziomowano dno i wskazane było spuszczanie tym drugim korkiem.