
Taka dyskusja przypomina mi rozkime wyższości świąt bożego narodzenia nad świętami wielkiej nocy.
Ja uważam swoim skromnym, nic nie znaczącym zdaniem, że wszystkie czynności po za prowadzeniem pojazdu, które w tym czasie wykonujemy zagrażają bezpieczeństwu na drodze!
I obojętne jest to czy ktoś pali, je, pije, gada przez telefon.
Ja praktycznie nie robie nic z tych rzeczy, no może oprócz picia bo mnie często suszy

Ale jak widze (i to zwłaszcza kobity w służbowych autach) jak trzyma ktoś w lewej ręce papierosa i kubek z mc donalda i na lewym ramieniu trzyma jeszcze telefon i nawija przez niego to z chęcią bym wyszedł z samochodu i wytargał taką osobę za szmaty.
Bo niestety jest ona (ta osoba) zagrożeniem dla ruchu drogowego i pieszego.