W sumie dawno nic nie pisałem, ale też i zbytnio nic ciekawego w moim autku się nie działo, i wkońcu przyszedł czas napisać historię mojej nowej modyfikacji. Pewnej niedzieli, kiedy to chciałem pojechać na swoją działeczkę (albo jak kto woli na RODOS). Touran powiedział mi wtedy stanowcze nie... Pierwsza myśl, padło aku choć nie możliwe przecież 2 miesiące wcześniej kupiłem nowego Bannera. Jednak mimo tego wziąłem drugie auto wraz z kablami i cud... Touran żyje.

Wybrałem się na wycieczkę żeby go troszkę podładować, a następnego dnia został wpięty pod prąd.
Minął tydzień w trakcie którego Touran zaczął coraz ciężej odpalać, aż wkońcu przyszła powtórka z rozrywki i ponownie powiedział mi stanowcze nie. Sprawa już była dziwna, świeży akumulator, i już dwa razy doszczętnie się rozładował... Wadliwy

Pojechałem do serwisu gdzie przeprowadzili mi jego test, i okazało się że jest w idealnej kondycji, ładowanie również bez zarzutu. Czyli jedyna opcja, coś pożera mi prąd... Miałem oddać samochód do elektryka, ale uznałem że najpierw samemu spróbuję uporać się z problemem, zainwestowałem nawet w multimetr

. Wpiąłem się nim w instalację i pobór prądu dochodził nawet do 0.74A

Nie pozostało nic innego jak lecieć po bezpiecznikach w poszukiwaniu winowajcy. Trop padł na dwa bezpieczniki jeden pod maską, a drugi w środku, jednak niewiele wniosły one do sprawy, przy okazji pod maską znalazłem wytopiony bezpiecznik od Webasto, jak wyczytałem w rozpiskach był on za mały więc wymieniłem na właściwy, nieco większe zamieszanie było w środku gdzie również był bardzo mocno wytopiony bezpiecznik od nawiewu wg rozpiski powinien być 40A a był 25A
Co ciekawe właściwy bezpiecznik od nawiewu był wpięty w puste miejsce obok

Doprowadziłem wszystko do porządku podłączyłem Tourana pod prąd i liczyłem że problem zostanie rozwiązany... Niestety problem nie został rozwiązany, kolejny raz zastałem auto z doszczętnie rozładowanym akumulatorem. Szperając w Internecie, również na forum trafiłem na sugestię żeby spróbować wyczyścić masy. W wolnej chwili dobrałem się do silnika i tak też uczyniłem. Jednak niewiele to pomogło i Touran ponownie skończył pod prądem.
Konsultując temat z kolegą
Letis (Pozdrawiam!

) zasugerował mi żebym sprawdził pobór prądu bez radia. Znalazłem wolną chwilę, ponownie wpiąłem się multimetrem w instalację, pobór prądu dochodził do 0.80A. Wymontowałem radio, rzut oka na multimetr, i trafiony - zatopiony... 0.02A
Tak oto dochodząc do końca tej długiej historii stary wysłużony RCD300 w trybie natychmiastowym opuścił mojego Tourana, a na jego miejsce wskoczył RCD310
