Ta opinia o 2.0 TDI bierze się od znajomego mechanika z 30-letnim stażem. Twierdzi, że obecnie nie poleciłby żadnego diesla. Z czystym sumieniem nie poleca żadnego bo zdaje sobie sprawę jak badziewnie i słabo są one obecnie wykonane. Nie zrobią już 1 mln kilometrów jak te stare np. w Mesiach bekach.
Stąd to nie moja opinia. Opieram się po prostu na doświadczeniu gościa, który zjadł zęby na silnikach. Jak mu przedstawiłem moja propozycję tzn. VW Touran 2.0 TDI to mi odradził. Powiedział, że 1.9 jest słabszy ale według niego mniej awaryjny. Zwracał uwagę na dwumas i pompowtryskiwacze piezo. Ale nie wiem czy każdy silnik VW 2.0 TDI jest na Siemensowych czy może były silniki z cewką elektromagnetyczną Boscha.
Nie upieram się więc bo to jak na loterii, znam osobiście osobą, która kupiła np. Passata z salonu i non stop siedzi z nim w warsztacie, a drugi znajomy ma Passata z drugiej ręki, sprowadzony przez handlarza i nawet w nim rozrządu nie wymieniał, a auto żadnej usterki nie miało jeszcze od 3-4 lat.
Więc jak mówię - nie ma reguły. I nie upieram się. Sam się zastanawiam czy jak pojadę do DE po auto i jak trafi się fajne 2.0 TDI to nie kupić.
Jedno co już zdecydowałem - ma być wersja 7 osobowa, Highline. Bo jak kupować to już coś co będzie funkcjonalne, a zarazem komfortowe. Teraz mam Passata B3 1992 więc szału nie ma

...sometimes agressive , never depressive , always progressive...