Re: TOURAN 2015 (5T1)
: wt paź 16, 2018 21:56
Jak działa Gwarancja mobilności pytacie?
Oto moja opowieść.
Touran 1.4TSI Highline, kupiony w kwietniu 2017. Leasing
Sobota
Godzina 12:40, jedziemy z rodziną A1, nagle bum, kamień uderza w szybę. Na szybie powstaje pajączek.
Jeszcze z autostrady dzwonię do VW. Pani poleca zatrzymanie się na najbliższym MOP i będzie wysyłała lawetę. Odmówiłem, bo jestem 30 minut od miejsca docelowego.
Dzwonię również do Hestii i zgłaszam szkodę.
13:20 dzwonię znów do VW. Dostaję informację, że zaraz zadzwoni laweciarz i ściągnie auto do serwisu. Jeżeli serwis nie będzie mógł naprawić (no chyba), to zorganizują auto zastępcze.
Dzwoni laweciarz (lokalny) i mówi, że ma do mnie 20 minut drogi, ale laweta jest w trasie i będzie u mnie za 1.5h.
15:00 Laweta zabiera Tourana.
15:40 Dostaję tonę smsów, że już dziś nie zdążą naprawić, i że zaraz będzie dzwonił pan z wypożyczalni.
15:45 Pan z wypożyczalni dzwoni. Mówi, że wyjeżdża z Gdańska i będzie za 2h.
17:50 Przyjeżdża do mnie Seat Leon 1.4 TSI Excelence. Seat jest mały i siedzi się prawie dupą na asfalcie. Bagażnik masakra. Auto z wypożyczalni Rentis.
Poniedziałek
13:00 Pojawiam się w salonie podpisać dokumenty z ubezpieczenia, zgodę na naprawę i zlecenie naprawy.
Likwidator z Hestii niestety się ze mną rozminął i będzie jutro, żeby wycenić szkodę.
Podpisałem dokumenty. Przemiła Pani powiedziała, że naprawa będzie trwała 3-4 dni od wyceny.
14:00 Odbieram drugie auto zastępcze - tym razem zorganizowane przez Hestię (Wypożyczalnia CarNet). To Renault Kadjar 1.5 diesel.
16:00 Dzwonię do Rentisa, żeby zabrali sobie Leona. Przyjeżdżają ok 19:00.
Wtorek
14:00 Dzwonię do likwidatora spytać, kiedy obejrzy moje auto. -"On już dawno obejrzał i sprawa jedzie dalej" słyszę.
Konkluzja
Gwarancja mobilności działa, ale trwa... Jak was na trasie coś zatrzyma, tracicie kilka godzin, ale da się dalej jechać.
Od Hestii, VW, laweciarza i wypożyczalni co chwilę dostaję SMSki z informacjami.
Jeżeli chcecie mogę napisać jak to się skończyło, kiedy oczywiście się skończy.
Oto moja opowieść.
Touran 1.4TSI Highline, kupiony w kwietniu 2017. Leasing
Sobota
Godzina 12:40, jedziemy z rodziną A1, nagle bum, kamień uderza w szybę. Na szybie powstaje pajączek.
Jeszcze z autostrady dzwonię do VW. Pani poleca zatrzymanie się na najbliższym MOP i będzie wysyłała lawetę. Odmówiłem, bo jestem 30 minut od miejsca docelowego.
Dzwonię również do Hestii i zgłaszam szkodę.
13:20 dzwonię znów do VW. Dostaję informację, że zaraz zadzwoni laweciarz i ściągnie auto do serwisu. Jeżeli serwis nie będzie mógł naprawić (no chyba), to zorganizują auto zastępcze.
Dzwoni laweciarz (lokalny) i mówi, że ma do mnie 20 minut drogi, ale laweta jest w trasie i będzie u mnie za 1.5h.
15:00 Laweta zabiera Tourana.
15:40 Dostaję tonę smsów, że już dziś nie zdążą naprawić, i że zaraz będzie dzwonił pan z wypożyczalni.
15:45 Pan z wypożyczalni dzwoni. Mówi, że wyjeżdża z Gdańska i będzie za 2h.
17:50 Przyjeżdża do mnie Seat Leon 1.4 TSI Excelence. Seat jest mały i siedzi się prawie dupą na asfalcie. Bagażnik masakra. Auto z wypożyczalni Rentis.
Poniedziałek
13:00 Pojawiam się w salonie podpisać dokumenty z ubezpieczenia, zgodę na naprawę i zlecenie naprawy.
Likwidator z Hestii niestety się ze mną rozminął i będzie jutro, żeby wycenić szkodę.
Podpisałem dokumenty. Przemiła Pani powiedziała, że naprawa będzie trwała 3-4 dni od wyceny.
14:00 Odbieram drugie auto zastępcze - tym razem zorganizowane przez Hestię (Wypożyczalnia CarNet). To Renault Kadjar 1.5 diesel.
16:00 Dzwonię do Rentisa, żeby zabrali sobie Leona. Przyjeżdżają ok 19:00.
Wtorek
14:00 Dzwonię do likwidatora spytać, kiedy obejrzy moje auto. -"On już dawno obejrzał i sprawa jedzie dalej" słyszę.
Konkluzja
Gwarancja mobilności działa, ale trwa... Jak was na trasie coś zatrzyma, tracicie kilka godzin, ale da się dalej jechać.
Od Hestii, VW, laweciarza i wypożyczalni co chwilę dostaję SMSki z informacjami.
Jeżeli chcecie mogę napisać jak to się skończyło, kiedy oczywiście się skończy.