anko1973 pisze:kolego jak masz auto z salonu odkupione to handlarz niech łaski nie robi tylko wyciągnie z salonu wydruk z historią serwisowa auta ( przy okazji z salonu i nie ma ksiązki

)
a jak Ci tego nie wyciągnie nie kombionuj tylko:
1. wymień olej i filtry (oleju, powietrza, pyłkowy)
2. zrób rozrząd z pompa wody
3. wymień olej w DSG i filtr oleju
4. wymień płyn chłodniczy i płyn hamulcowy
5. sprawdź klimę
6. jak masz zestaw naprawczy koła to do wymiany lub kup sobie zapas
7. zacznij dynamicznie jeździc aby trubina Ci sie nie zaczęła zacinać ale najpierw sparawdź czy nie puszcza oleju i jak intercooler wygląda.
8. plus kosmetyka czyli zawieszenie, wydech itp ale jak turanek po niemieckich drogach to raczej nie powinno byc niespodzianek
9. opony, tarcze ,klocki
@ KondzioR.:
przeczytałem cały temat i nasuwa mi sie jedno pytanie: co porobiłeś z tych zaleceń serwisowych?
Druga rzecz, to na początku piszesz, że auto masz od handlarza, a nie z serwisu, więc na 100% masz licznik przekręcony (brak książki serwisowej, auto nigdy nie było w ASO i ta bajka o kobiecie, bla bla bla... - bajki handlarza sprzedającego przekręcone auto).
Auto rocznik 2004 z Niemiec realnie będzie miało ok. 280 tys. (30K/rok dla Niemiec to jest nic), a brak książki to pierwsza "czerwona lampka" z podejrzeniem, że sprzedawca ma coś do ukrycia (np. przekręcony licznik, brat "bliźniak", wypadkowość itp). Do tego dorzućmy jeszcze np. "atrakcyjną" cenę, to kolejny sygnał, aby omijać szerokim łukiem, takie auto.
Dla pewności jedź do ASO z dowodem rejestracyjnym i sprawdź po VIN, czy auto ma jakąś historię - jako właściciel masz prawo wglądu do historii - tak jest bynajmniej w VW - jak kupowałem swoje autko, to dostałem upoważnienie od Sprzedawcy do spr. w serwisie i miałem wgląd w całą historię choroby, dzięki temu mam pewność, że mam realny przebieg (rocznik 2006 aktualnie 230K).
Jeśli Ci to autko pasi, a historia auta nie ma dla Ciebie większego znaczenia, to
zrób wszystko, co było napisane przez anko1973 i to tyle, co możesz zrobić, aby uniknąć niemiłych (czytaj kosztownych) niespodzianek. Ja osobiście, autka bez wcześniejszego sprawdzenia historii bym nie kupił.
Wypada życzyć Ci dużo zadowolenia z zakupu i bezszkodowej jazdy.
I jeszcze jedno, jeśli nie masz doświadczenia w serwisowaniu samochodów nowego typu, a mając autko z DSG, lepiej mieć sprawdzonego i zaufanego serwisanta, który będzie dbał o twoje autko, jak "lekarz domowy", a nie samemu grzebać, bo to nie jest "maluch, czy cienkacz" i bez specjalistycznego oprzyrządowania nic tam nie porobisz.
No i ściśle przestrzegaj "zaleceń lekarza" (czytaj: terminów przeglądów serwisowych), a najlepiej zaprowadź sobie harmonogram prac serwisowych samochodu (tak jakbyś miał auto "nówkę"), bo z własnego doświadczenia wiem, że różne rzeczy po różnych przebiegach się robi i można nad tym z czasem nie zapanować, a skutki mogą być opłakane. Pamiętaj o DSG - 60 000 km na wymianę oleju, to jest MAX, lepiej robić to co 50 tysięcy - dla bezpieczeństwa, bo wymiana tego ustrojstwa, to chyba jakieś 10 tysia z kieszeni.