Plany planami ale życie je weryfikuje.
Wczoraj nie mogłem ale dzisiaj była akcja i muszę powiedzieć że zakończona sukcesem.
Zacząłem od propozycji turka ale sprawa wyglądała następująco.
Więc ten pomysł odpadł.
Czyli demontaż fotela, części podstawy fotela. Zamocowana jest na jednej śrubie i 2 spinkach. Trzeba trochę poszarpać i jakoś idzie. Później wyszarpanie progu. Trzeba wypiąć na dole osłonę słupka środkowego. Próg trzyma się na 2 spinkach i na końcu zachodzi na maskownicę pasa. Więc tu też lekka szarpanina ale wyszedł i obyło się bez większych uszkodzeń plastików.
W tym momencie dostęp do dwóch dolnych śrub jest już całkiem niezły. Oczywiście tylna śruba to nadal jednak robota dla ginekologa

.
Po tym jeszcze dwie śrubki w rączce i obicie drzwi zdjęte.
Skracając opis, próbowałem popchnąć czerwoną zapadkę , co zrobiłem ale efektu nie było. Wtedy już nie bardzo wiedząc co dalej odwróciłem propozycję turka, On sugerował żeby popuścić linkę jednak tak jak było widać u mnie nie dało się już bardziej. Dlatego zrobiłem odwrotność. Z pomocą przyszła mi pomarańczowa rurka widoczna na zdjęciu. Spokojnie można ją zastąpić pomocną dłonią do odciągnięcia klamki
A od środka popchnięcie w stronę klamki ramionka do którego za pomocą linki jest klamka podłączona. A oto efekt.
Powiem Wam że ciężko by było odciągnąć bardziej tą rączkę gdyby był zamontowany ten biały plastik. Dlatego montując zamek, zapobiegawczo go zdjąłem. A co do starego zamka, chętnie go zbadam i poszukam przyczyny niezamykania. Ale to już inny temat.
Reasumując, blokada rodzicielska plus przesunięta linka klamki zewnętrznej = problem z otwieraniem drzwi.