pasek2000 pisze:Wrócą stare dobe czasy których ja nie pamiętam

Jeżeli myślisz o cenzurze to zapoznaj się z tym dokumentem.
I tak i tak sąd będzie musiał nakazać ujawnienie IP a dokument tylko "walczy" z podróbkami.
Panowie przecież jeżeli ściągamy jakiś plik to łamiemy autorskie prawa - pół biedy gdy robimy to dla siebie ale jeżeli ktoś na tym zarabia to jest nie fajne. Ktoś z Was coś wymyśli a inny wykorzsyta i na tym zarabia.
A co najważniejsze wszyscy gadają o ACTA a protest przeciwko cenom bezyny przeszedł prawie bez echa. Zobaczcie w Sejmie maski czy zakleją się byle być w TV to żenada i tyle.
I tak:
Najważniejszy fakt jest jednak taki - ACTA nie zmienia z punktu widzenia aktualnego prawa tego, że obecnie rozpowszechnianie/udostępnianie też jest ścigane i w praktyce zdarza się, że np. policja robi naloty na użytkowników.
oraz
Ściągam z sieci książkę Paula Coelho, album Madonny, serial „Sons of Anarchy”. Czy to dziś legalne? I tak, i nie. Po pierwsze, mamy w polskim prawie tzw. dozwolony użytek prywatny, który obejmuje korzystanie nieodpłatne z już rozpowszechnionego utworu. W przypadku ściągania z sieci plików ten dozwolony użytek podzielił prawników na dwa obozy. Ten bardziej liberalny uważa, że ściąganie na własny użytek - jeśli za to nie płacimy - nie jest nielegalne.
i najważniejsze:
Ale - uwaga - w praktyce ściągających nie ścigają. Ścigają tych, którzy pliki rozpowszechniają. Bo tu dyskusji nie ma. Dzielisz się z innymi plikami w sieci (o ile nie są to osoby bliskie, pozostające w możliwym do udowodnienia kręgu towarzyskim), musisz mieć zgodę właściciela praw.
Co grozi za nielegalne rozpowszechnianie? Zgodnie z art. 116 prawa autorskiego grzywna i pozbawienie wolności do lat dwóch (do trzech, jeśli rozpowszechnianie ma na celu uzyskanie korzyści majątkowej). A jeśli to stałe źródło dochodu - np. sprzedaż pirackich płyt na bazarze lub plików w sieci - maksymalna kara wynosi pięć lat. Jeśli udowodnisz, że działałeś nieumyślnie - grzywna i pozbawienie wolności do roku.
Jeśli zapadają wyroki pozbawienia wolności, najczęściej w zawieszeniu. Zdarza się, że sądy odmawiały wszczęcia postępowania z uwagi na niewykrycie sprawcy (np. nie udało się ustalić, kto pliki faktycznie ściągał), zdarza się też, że ZPAV czy inna organizacja odpuszcza.