Zdjęcia dorzucę w weekend, kiedy to spokojnie usiądę w domu do laptopa.
Rysopis winnego:
-granatowy,
-srebrne relingi,
-klekot na zimnym silniku


-niepraktyczny, ale po wyczyszczeniu śliczny fortepianowy plastik w środku,
-śmierdzi nowością

-nowoczesny w porównaniu z moim poprzednikiem
Modyfikacje poczynione:
-zimówki Michelin Alpin 5 z felgami ENZO,
-belki poprzeczne THUL (nazwa chyba poprawna),
-boks dachowy w kolorze czarny błysk.
Modyfikacje w najbliższym czasie:
-założenie skórzanych pokrowców, żeby nie uwalić go moimi brudnymi ciuchami roboczymi i poczuć trochę wołowej skóry pod dupskiem,
-baza ISO FIX dla dziecka,
-chodnik pod wycieraczkę dla kierowcy bo kupiony gumowy od Szanownego VW jest tak krótki, że nie sięga do pedałów. Żeby było śmiesznie, wycieraczka pasażera, aż pod schowek

-folia ochronna na ekran LCD w panelu środkowym,
-wielki transporter do bagażnika dla czworołapa.
Jak widać mój tuning jest do bólu praktyczny, ale zamysłem było uczynienie naszego samochodu rodzinnego, pojemną ciężarówką na co dzień i do dalekich wojaży.
Zdjęcia niebawem.
Pozdrawiam

