strzelił mi dzisiaj pompowtrysk nr 4 (czwarty).
Objaw był taki, że przy zmianie biegu przygazowałem i za mną zrobiła się "łuna" czarnego dymu. Następnie zaczął palić na 3.5 gara - jak to się mówi

Pojechałem do mechanika i po podłączeniu pod komputer od razu pokazało, że poszedł pompowtrysk nr 4 i świece żarowe są do wymiany.
Podejrzenia są jeszcze, że mógł się utrzeć wałek rozrządu, ale to będzie wiadomo jutro rano jak rozbiorą cały silnik.
Miał ktoś podobny przypadek?
Jakie są koszty naprawy?