Panewki BLS, 226000 km, 2009 r.
: śr maja 12, 2021 21:32
Panowie.
Zakładam nowy temat ponieważ chcę aby jak najwięcej osób zobaczyło to co mam do przekazania. Oczywiście temat kilkakrotnie się przewija na tym forum (za co jestem Wam niezmiernie wdzięczny).
W skrócie:
Touran, 2009 r., 1,9TDI; 105 KM; BLS, 226000 km
Zakup - 7 dni temu, oczywiście niemiec płakał (ze szczęścia) jak sprzedawał.
Przeglądnąłem trochę "internetów" przed zakupem - do problemu panewek przyzwyczaiłem się jeszcze przed zakupem. ALE - fałszywie sam siebie uspokajałem: problem to 2007/2008 r. no i nie ten silnik. Więc kupiłem. Oczywiście do ZNAJOMEGO mechanika: filtry, oleje, tarcze, klocki, rozrząd, pasek klimy itd. Wszystko to o czym dowiedział się niemiec, jak przyjechał do przeglądu i zrobili mu wycenę. Pewnie dlatego go zostawił do sprzedaży. Myślę, że każdy kupujący w tym wieku samochód zdaje sobie z tego sprawę.
Pierwsze pytanie mechanika: Robimy panewki?
Moja odpowiedź: Nie, mnie ten problem nie dotyczy. On na to: "jeśli nie sprawdzimy panewek, nie biorę samochodu do roboty." Nie będę dłużej przynudzał co ja, co on itd...
Przy mnie spuścił olej, zdjął miskę i wyjął panewki.
Nie ma sensu opisywać, zobaczcie sami:

Oczywiście o wnioskach nie będę się rozpisywał.
Do wszystkiego doliczyłem 350 zł i mam nadzieję, że przynajmniej z tym będę miał spokój...
Zakładam nowy temat ponieważ chcę aby jak najwięcej osób zobaczyło to co mam do przekazania. Oczywiście temat kilkakrotnie się przewija na tym forum (za co jestem Wam niezmiernie wdzięczny).
W skrócie:
Touran, 2009 r., 1,9TDI; 105 KM; BLS, 226000 km
Zakup - 7 dni temu, oczywiście niemiec płakał (ze szczęścia) jak sprzedawał.
Przeglądnąłem trochę "internetów" przed zakupem - do problemu panewek przyzwyczaiłem się jeszcze przed zakupem. ALE - fałszywie sam siebie uspokajałem: problem to 2007/2008 r. no i nie ten silnik. Więc kupiłem. Oczywiście do ZNAJOMEGO mechanika: filtry, oleje, tarcze, klocki, rozrząd, pasek klimy itd. Wszystko to o czym dowiedział się niemiec, jak przyjechał do przeglądu i zrobili mu wycenę. Pewnie dlatego go zostawił do sprzedaży. Myślę, że każdy kupujący w tym wieku samochód zdaje sobie z tego sprawę.
Pierwsze pytanie mechanika: Robimy panewki?
Moja odpowiedź: Nie, mnie ten problem nie dotyczy. On na to: "jeśli nie sprawdzimy panewek, nie biorę samochodu do roboty." Nie będę dłużej przynudzał co ja, co on itd...
Przy mnie spuścił olej, zdjął miskę i wyjął panewki.
Nie ma sensu opisywać, zobaczcie sami:

Oczywiście o wnioskach nie będę się rozpisywał.
Do wszystkiego doliczyłem 350 zł i mam nadzieję, że przynajmniej z tym będę miał spokój...