Strona 1 z 2
ponowny brak mocy po wymianie turbiny!
: ndz sie 21, 2011 14:24
autor: wrotouranka
Witam wszystkich. Piszę pierwszy raz na forum, więc proszę Was o wyrozumiałość.
Może od początku opiszę całą historię.
Kupiliśmy razem z chłopakiem Tourana w Zabrzu, pewnie większość z Was wie gdzie. Jeździliśmy sobie tak 3 tygodnie, ciężkiej nogi nie mamy, więc na początku ciesząc się z nowego auta, nie zwróciliśmy uwagi, że brakuje mu mocy, ale później zaczęło to przeszkadzać, tym bardziej, że znajomi posiadacze mówili, że silnik 1.9TDI 105KM kopa ma. Podłączyliśmy pod kompa, nic nie wykrył. Na wszelki wypadek zajrzeliśmy do filtra powietrza, bo nie zmienialiśmy zaraz po kupnie. Okazało się, że na górnej stronie filtra są dosyć duże, jak na to miejsce, kawałki metalu. Rozebraliśmy rurę dolotową do turbiny, zajrzeliśmy do środka i okazało się, że łopatki i wejście do turbiny są całe zorane. Najprawdopodobniej coś musiało zostać przemielone. Całe szczęście, że mamy na to auto roczną rękojmię. Udaliśmy się do sprzedającego. Turbinę wymienił, rzeczywiście, tak jak nasz mechanik wcześniej mówił, łopatek wirnika prawie już nie było. Przejechaliśmy się i teraz dopiero auto szło jak marzenie. Nasza radość trwała niestety tylko 4 dni. Problem powrócił. Auto znowu nie ma przyspieszenia, ciężko mu osiągnąć 140km/h nie mówiąć o wyższej prędkości. Wczoraj podłaczyliśmy ponownie kompa. Na postoju i na drodze nie było różnicy w wartościach doładowania i nie pokazał żadnych błędów. Rozebraliśmy ponownie rurę dolotową do turbiny i nie widać nic niepokojącego. Nie wiemy gdzie szukać problemu. Szukamy tutaj pomocy z Waszej strony, może komuś przytrafiło się coś podobnego. Może macie jakiś zaufany, dobry warsztat we Wrocławiu lub okolicach, który mógłby pomóc.
Z góry dzięki.
: ndz sie 21, 2011 21:53
autor: Turanek
Witamy na forum

Takie uszkodzenia turbiny mogą uszkodzić silnik. Resztki łopatek dostają się do komór spalania cylindrów, wystarczy że zablokują się na przylgni zaworowej i zawór zostanie zamknięty nie siłą sprężyny a uderzeniem tłoka. Uszkodzony wirnik ma duży luz co z kolei powoduje wypływ oleju smarującego turbinę. Ten olej może dostawać się do cylindrów a także być wyrzucany bezpośrednio do wydechu - zatykać katalizator czy filtr cząstek stałych DPF.
Co należało zrobić przed kolejną wymianą?
1.Obejrzeć endoskopem wnętrze komór spalania
2. Sprawdzić jak wygląda filtr oleju i sam olej (opiłki)
Przy wymianie zobaczyć jak wygląda wewnątrz rura wydechowa przy turbinie (mokra, opiłki).
Ja już bym odpuścił to autko...
PS. Jeśli oczekujesz pomocy to uzupełnij profil auta (rocznik, kod silnika, itd.)
: pn sie 22, 2011 07:19
autor: spacewalker
Jak juz pisałem wcześniej. Co z intercoolerem, i całym dolotoem? Moze być dziurawy, zapchany. Rano zapala dobrze ? Nie przerywa, pracuje równomiernie?
: pn sie 22, 2011 15:02
autor: wrotouranka
Witajcie,
Przy wymianie turbiny wymienilismy olej i filtr oleju oraz filtr powietrza. Sprzedawca pytany o to czy w oleju nie było żadnych niepokojących elementów odpowiedział że nic takiego się nie pojawiło. Czy mu wierzyć...trudno stwierdzić... Mobile z Zabrza mają zaufana markę więc wydaje mi sie że niedobrze byłoby ją popsuć...
Samochód nie ma żadnych problemów ze startem, jeździ poprawnie, nie przerywa, pracuje równomiernie..słyszalny jest dźwięk kiedy włącza sie turbina...wszystko pracuje poprawnie a jednak...auto nie ma totalnie przyspieszenia...Macie jeszcze jakies pomysły?
: pn sie 22, 2011 15:33
autor: Dodi
miałem kiedys taka sytuacje w Toledo 1.9 TDi... okazało sie ze to przepływomierz juz jest na wykonczeniu itez błedów nie pokazywał zadnych... musicie podpiac pod kompa i zobaczyc ile bije turbo i przepływka pod obciazeniem... to moze wiele wyjasnic...
: pn sie 22, 2011 19:32
autor: wrotouranka
Witam,
Wartości doładowania i przepływomierza są w normie, mechanik mówił ze te opiłki mogły uszkodzić sam przepływomierz dlatego w dniu jutrzejszym zamierzamy założyć nowy. Po wymianie turbiny, przez te 4 dni, wystarczyło delikatnie dodać gaz i w przedziale ok 1800-2500 obrotów auto sie wyrywało do przodu...a teraz auto po dodaniu gazu przyspiesza bardzo jednostajnie i powoli i nie pomaga nawet wciśnięcie max gazu. Bardzo ciezko osiągnąć wysoką prędkość w granicach 140-160km/h.
: pn sie 22, 2011 20:45
autor: spacewalker
Przepływomoerz masz na dolocie zaraz za filtrm, to nie wiem co on musiał by wciagnac by się zasyfic metalem. Druga sprawa jest taka ze w tych silnikach przepływomierz nie jest juz tak wykozystany przez sterownik slinika jak w starych autach. Tu musial by byc fizycznie uszkodzony lub wyjety by auto bylo mulowate. Touran bierze wartosci z MAPsensora wiec przepływka jest mu potrzebna tylko fizycznie.
: pn sie 22, 2011 21:34
autor: wrotouranka
Najdziwniejsze było to, że dość duże kawałki metalu przeleciały od turbiny, przez sitko przepływomierza i zatrzymały się na filtrze i to nie latały na wierzchu tylko mocno się w filtr wbiły. Mechanik mówił, że przepływomierz składa się jak dobrze zrozumieliśmy z drucików czy jakoś tak i faktycznie mógł zostać fizycznie uszkodzony. Jutro mamy mieć nowy, więc zobaczymy, czy będzie poprawa. Na pewno damy znać.
: pn sie 22, 2011 22:01
autor: spacewalker
Chyba nie bardzo wiesz w jakiej kolejnosci to działa. Jest dolot (od dołu filtra) potem filtr (to co widszisz to jego góra - czyli wylot) potem przepływomierz, turbina, intercooler i silnik. Jesli to co masz jest za filtrm to musiało się jakos przedostac przez filtr, albo silnik jakims cudem zacza dmuchac w kolektor dolotowy i wywali to wszystko w dolot i stanelo na filtrze. Chyba ze ktos mądry czysci układ dolotowy na aucie i zapomniał zdjąc filtra to by tłumaczylo czemu to wszystko bylo w dolocie. Powiem tak, ja juz bym sobie to auto odpuscił, bo końca nie widac jak zaczniesz robic. Zawory napewno dostały ,a to zaraz wyjdzie jak tylko się ochłodzi.
: wt sie 23, 2011 08:57
autor: wrotouranka
spacewalker pisze:Chyba nie bardzo wiesz w jakiej kolejnosci to działa. Jest dolot (od dołu filtra) potem filtr (to co widszisz to jego góra - czyli wylot) potem przepływomierz, turbina, intercooler i silnik. Jesli to co masz jest za filtrm to musiało się jakos przedostac przez filtr, albo silnik jakims cudem zacza dmuchac w kolektor dolotowy i wywali to wszystko w dolot i stanelo na filtrze.
Tak wiemy, z tym fragmentem układu trochę się zapoznaliśmy. Na kolejnym zdjęciu widać jak to siedziało. Na prawdę mało prawdopodobne, aby przedostało się to od spodu. Z tego co powiedział nam nie jeden mechanik, sprzedający zresztą też, że turbina nie tylko zasysa ale i wypycha powietrze, więc to mogło wrócić do filtra. Czy miało szanse się tak wbić? Nie wiemy. Niektóre dziurki w sitku przepływomierza są na tyle duże, że ten największy kawałek też jakimś cudem, ale mógł przejść.
spacewalker pisze: Chyba ze ktos mądry czysci układ dolotowy na aucie i zapomniał zdjąc filtra to by tłumaczylo czemu to wszystko bylo w dolocie. Powiem tak, ja juz bym sobie to auto odpuscił, bo końca nie widac jak zaczniesz robic. Zawory napewno dostały ,a to zaraz wyjdzie jak tylko się ochłodzi.
Nasz mechanik a po wymianie sprzedający też wysnuli taką hipotezę, że może w Niemczech poprzedni użytkownik podpadł w serwisie i mu coś wrzucili:) albo po prostu, ktoś zapomniał czegoś zabrać i rzeczywiście robił coś przy otwartym filtrze i zostało to później zassane i przemielone przez łopatki turbiny, które wygłądały tak, jakby ktoś je ostro jechał grubym pilnikiem.
Co do teraźniejszych objawów. Mamy nadzieję, że poza starą turbiną nic większego się nie uszkodziło. Że może wymiana przepływomierza pomoże, a jeśli nie, to może gdzieś jest jakaś nieszczelność, której nie znaleźliśmy.
Było coś, ale nie mamy pewności, że to nasze auto wydało taki dźwięk. Piątego dnia, kiedy już po wyjeźdźie z parkingu zauważyliśmy, że coś nie tak i nie jedzie jak po wymianie turbiny, przejechaliśmy kawałek drogi i wjeżdzaliśmy lekko pod górę na estakadę. Nagle zaczęło coś gwizdać/wyć, ciężko to określić. Zatrzymaliśmy się na zjeździe. Dźwięk ucichł i nawet po dodaniu gazu w miejscu i późniejszej jeździe nie powrócił.
: wt sie 23, 2011 11:34
autor: spacewalker
Kiedys miałem passata gdzie padła turbina, wycielo jej troche, nie miał mocy, łopatki na wirniku były jak w 10 letniej kosiarce. W lato chodził, nie brał oleju, na trasie zaczą brac ok 1l na 2tys km. Wymieniłem turbo, okazało się ze wali w dolot (co bylo słychac po zdjęciu filtra). Na jesien juz przestał zapalac z rana od strzała, zaczą kopcic, po zdjęciu głowicy okazało się ze wszystkie gniazda zaworowe mają dziury. Zrobiłem głowice, zawory wszystko ....... i nie doszedłem z silnikiem do ładu. Nie miałem zadnego opiłka w dolocie, dlatego po tym co widze co Ty masz, odpuscił bym sobie, zwłaszcza ze juz masz przeprawe a masz auto kilka dni. Jesli chcesz dalej brnąc to jak zaczną ci się problemy na jesien / zimę z odpalaniem to szukaj drugiego silnika bo szkoda czasu na naprawy po czyms takim.
: wt sie 23, 2011 16:29
autor: wrotouranka
To załóżmy, że sprzedający godzi się na wymianę silnika, a nie sprawdzanie po kolei każdego elementu układanki. Na co powinniśmy zwrócić uwagę. Czy silnik musi mieć ten sam kod? Jak sprawdzić przebieg? Czy jest szansa, żeby sprawdzić z jakiego auta to był silnik, jaki rocznik itp? Czy razem z silnikiem powinno być coś jeszcze sprawdzone/wymienione?
Załóżmy, że to nie wymieniona turbina i silnik źle działają. Gdzie jeszcze może tkwić problem?
: wt sie 23, 2011 18:47
autor: Turanek
Problem może np. tkwić w zapchanym katalizatorze i/bądź filtrze DPF (bo masz silnik BLS). Zapchany filtr można łatwo stwierdzić testerem ale kat to już nie za bardzo.
Co do wędrówki ciał obcych z turbiny do filtra, to przy takich zniszczeniach wirnika jest to możliwe. W układzie są tętnienia słupa powietrza, ale żeby takie kawałki doleciały do filtra to widzę pierwszy raz.
Jak pisał Space, trzeba było sprawdzić cały trakt powietrzny (dolot, doładowanie), obieg EGR i wydech. Tam mogą być resztki wirnika.
Sprawdzenie VIN po numerze silnika wymaga interwencji policji. Niech sprzedający poda ci VIN, w ASO podadzą ci historię i przebieg. I tak nadal musi być oczyszczone wszystko z resztek, opiłków itd.
: śr sie 24, 2011 13:40
autor: wrotouranka
Panowie,
A jeżeli komputer nic nie wykazuje? Nie świecą sie żadne kontrolki, robilismy test drogowy, test na postoju, wszystkie wartości są w normie....
Jakby był EGR walniety to by kontrolka silnika się zaświecała podczas jazdy i odczuwalny byłby spadek mocy...
Jakby cos było n ie tak z DPFem to zapewne juz by sie swieciła jego kontrolka...
A tu NIC, totalnie całkowicie NIC.... nie ma żadych błędów....wartości w normie...
Macie moze pomysł dlaczego komuter nic nie wykazuje?
: śr sie 24, 2011 15:39
autor: spacewalker
To ze nie ma błedów nie świadczy o tym ze wszystko jest ok. Jest cos takiego jak bloki pomiarowe i by to odczytac poprawnie troche wiedzy juz trzeba miec. Skrajne przypadki o wartościach wyświetlane sa jako błedy, ale to juz naprawde skrajne.