Dziwne zachowanie turbiny po regeneracji
: sob kwie 05, 2014 23:01
Witam
Jakiś miesiąc temu moje autko musiało mieć poważniejszą naprawę, bo niestety moje AVQ (100 kucyków) zaczęło wpuszczać sporo oleju do układu z intercoolerem. Zdecydowałem się na regenerację. Naprawa zakończona niby powodzeniem, ale nie do końca podoba mi się charakterystyka pracy silnika przy przyspieszaniu. Efekt jest mniej więcej taki, że przy wciśnięciu pedału gazu auto potrzebuje jakieś 4 do 5 sekund zanim zacznie być odczuwalne przyspieszenie. Nie dzieje się tak tylko przy niskich obrotach, ale praktycznie w każdym przypadku. Dla przykładu, jadę sobie spokojnie jakieś 2000-2100 obr./min na czwóreczce i potrzebuję przyspieszyć a tu zonk - jakieś 4-5 sek. auto idzie jakby było bez turbawki, a potem płynnie ale szybko zaczyna zbiórkę i wkręca się już dużo lepiej w obroty.
Zastanawiałem się nad rurką podciśnienia (nieszczelność), zaworkiem N75 i gruszką, ale wyeliminowałem ich niesprawność "macając", czy po zastartowaniu silnika gruszka podciągnie sztangę - efekt jest pozytywny.
Teraz myślę co może być jeszcze i zastanawiam się, czy może gruszka jest aby dobrze wyregulowana....?
Zrobiłem logi dynamiczne z działania turbawki i wydaje mi się, że nie za dobrze wzrasta rzeczywiste ciśnienie w stosunku do zadanego.
http://vaglog.rtnet.pl/lucas_ge_168053.html
http://vaglog.rtnet.pl/lucas_ge_168054.html
Logi robione niestety tylko na drugim biegu, bo nie miałem, tutaj gdzie mieszkam, możliwości pojechać szybciej. Może jeszcze warto by zrobić na trójeczce...
Błędów na kompie żadnych nie ma, ale komfortu z jazdy też zbyt wielkiego nie mam i mam wrażenie, że więcej teraz pali.
Na co by tutaj postawić? Pojechać z reklamacją roboty i niech regulują, czy może samemu coś jeszcze poszukać?
Jakiś miesiąc temu moje autko musiało mieć poważniejszą naprawę, bo niestety moje AVQ (100 kucyków) zaczęło wpuszczać sporo oleju do układu z intercoolerem. Zdecydowałem się na regenerację. Naprawa zakończona niby powodzeniem, ale nie do końca podoba mi się charakterystyka pracy silnika przy przyspieszaniu. Efekt jest mniej więcej taki, że przy wciśnięciu pedału gazu auto potrzebuje jakieś 4 do 5 sekund zanim zacznie być odczuwalne przyspieszenie. Nie dzieje się tak tylko przy niskich obrotach, ale praktycznie w każdym przypadku. Dla przykładu, jadę sobie spokojnie jakieś 2000-2100 obr./min na czwóreczce i potrzebuję przyspieszyć a tu zonk - jakieś 4-5 sek. auto idzie jakby było bez turbawki, a potem płynnie ale szybko zaczyna zbiórkę i wkręca się już dużo lepiej w obroty.
Zastanawiałem się nad rurką podciśnienia (nieszczelność), zaworkiem N75 i gruszką, ale wyeliminowałem ich niesprawność "macając", czy po zastartowaniu silnika gruszka podciągnie sztangę - efekt jest pozytywny.
Teraz myślę co może być jeszcze i zastanawiam się, czy może gruszka jest aby dobrze wyregulowana....?
Zrobiłem logi dynamiczne z działania turbawki i wydaje mi się, że nie za dobrze wzrasta rzeczywiste ciśnienie w stosunku do zadanego.
http://vaglog.rtnet.pl/lucas_ge_168053.html
http://vaglog.rtnet.pl/lucas_ge_168054.html
Logi robione niestety tylko na drugim biegu, bo nie miałem, tutaj gdzie mieszkam, możliwości pojechać szybciej. Może jeszcze warto by zrobić na trójeczce...
Błędów na kompie żadnych nie ma, ale komfortu z jazdy też zbyt wielkiego nie mam i mam wrażenie, że więcej teraz pali.
Na co by tutaj postawić? Pojechać z reklamacją roboty i niech regulują, czy może samemu coś jeszcze poszukać?