Widzę że wywołałem małą dyskusję

więc i ja coś dorzucę od siebie.
Po pierwsze skrzynia "dłuższa", która to została włożona do mojego Turka, nie jest jakimś moim wymysłem w tym aucie, ponieważ były takowe wkładane swego czasu do "BLS-ów" (głównie do BlueMotion) i dobrze się tam miewały. Więc jest to zamysł tych, co to auto projektowali, nie moje "widzimisie" (coś w tym musi być

)
Po drugie moje auto od już trzech lat głównie porusza się po autostradach (niemieckich) i sens używania właśnie takich przełożeń sporo wzrasta (nie turlam się zbyt wiele po drogach lokalnych).
Po trzecie nie jeżdżę, a przynajmniej staram się, nie jeździć na zbyt niskich obrotach (mając na uwadze dwumasę właśnie); taki miałem zawsze styl jazdy. Staram się trzymać w granicach między 2000 (minimum 1800) a 3000 obr. (oczywiście kiedy trzeba ciągnie się ciut więcej

) A jadąc sobie 140-150, dużo większy komfort jazdy jest kiedy silnik pracuje nie 3000 i więcej, tylko 2400-2500. No i mały test, który zrobiłem podczas jazdy na prostym odcinku autostrady (żadnych górek czy zjazdów): prędkość 140 i chwila jazdy na 5 biegu i na 6 - jednak na 6 chwilowe spalanie jest znacząco mniejsze niż na 5. Co byś kolego Wesoł nie mówił o teorii, z którą się zgadzam, to jednak w jednym czasie w identycznych warunkach spalanie jest mimo wszystko mniejsze. Jak już pisałem, odczuwam to też jak podjeżdżam pod dystrybutor.
Więc co jak co, w pewnych warunkach użytkowania sensownym jest mieć takowe właśnie przełożenia. Wcześniej jeżdżąc w większości po Polsce i "drogach lokalnych" w ogóle nie myślałem nawet, że ta "normalna" skrzynia jest zbyt wolna, lecz jeżdżąc kilka lat po autostradach zaczęło być to ciut męczące, mieć ciągle 3000 i więcej i przez dłuższy czas "głośno" w aucie.