Dzisiejszy powrót z pracy nie taki kolorowy. Pani się zagapiła i z całą prędkością zaparkowała w moim Touranku
Mam polisę, w ubezpieczalni już zgłoszone pytanie co robić dalej. Może ktoś miał podobną przygodę i udało mu się zrobić wszystko w serwisie VW? Mam niedaleko ASO Skody i zaprzyjaźnionych mechaników tylko jak ugryźć temat bo nie ukrywam, że auto było w pełni oryginalne blacharsko i chciałbym to zrobić jak należy.
najpierw niech ASO ci zrobi wycenę bo widzę że uszkodzenia są dość duże i koszt robocizny i części w aso przewyższy wartość samochodu i będzie szkoda całkowia
Szkoda twojego czasu i kasy na aso (już mało kto zrobi kalkulacje za free ),tak czy siak szkoda całkowita na bank :(hak 5000,zderzak+spojler+uchwyty 2500,scianka tylna 1300,klapa tylna 3100,lampy 2x600, +1500 inne pierdoły i robota blacharsko-lakiernicza 5000 , dzwon do ubezpieczyciela i bierz auto zastępcze a jak ci nie potrzebne to idź na ugodę i nich ci jakąś kasę zaproponują za to że nie weźmiesz auta zastępczego
Pamiętaj też że przy szkodzie całkowitej jeżeli ktoś z licytujących wyrazi chęć zakupu twojego uszkodzonego auta to nie możesz po oględzinach nic zabierać, wymieniać typu radio,koła,opony,panel z webasto, hak itp. także co jest na zdjęciach po pierwszych oględzinach musi zostać, jeżeli będziesz go chciał oddać firmie ubezpieczeniowej (inaczej handlarzowi co ma umowę i dostęp do licytacji)
Ja bym go naprawiał tylko jak wiesz że masz auto doinwestowane co nie zmienia faktu że swoje lata ma
No właśnie zależy na ile wyceni mi to ubezpieczyciel. Bo za dwa tysiące to nie ma nawet o czym rozmawiać z jakąkolwiek naprawą. Szkoda auta bo nie było grama szpachli. Nie wiem zobaczę co powie rzeczoznawca bo ma dzwonić w tym tygodniu.
Tu i tu rzeczoznawca na zlecenie robi tylko opinie dla ubezpieczyciela i nic nie ma do zaoferowania, wszystko na infolini ,jeżeli nie zależy ci na aucie zastępczym to musisz już ich molestować co mają ci do zaoferowania w zamian (i to na dziś a nie że oddzwonią) i to nie ma nic a nic wspólnego z odszkodowaniem za auto i zapytaj przy okazji jak wygląda to u nich z odszkodowaniem za stres , fotel kierowcy nie pogiął się, kark nie boli?
Fotel chyba zgięło bo musiałem regulować pochylenie zanim odjechałem do domu. No kark i plecy bolą ale akurat byłem cały oparty o fotel bo korek itd. więc stałem już w miejscu z nogą na hamulcu a przede mną oberwała jeszcze Panda na której odbiły się cyfry z mojej rejestracji.
auto szkoda całkowita ,
wal od razu do firmy które się zajmują odzyskiwaniem odszkodowaniami z OC sprawcy (najlepsze co może być). Zgłoś się do nich i Ci wycenią/pomogą, sam nic nie wskórasz z ubezpieczalniami, oni nawet są w stanie odzyskać odszkodowanie za to że spóźniłeś się do pracy lub niezdolność do pracy ze względu na ból po uderzeniu lub że podczas wypadku w telefonie pękł Ci wyświetlacz itp, etc... Taka firma ma sztab prawników którzy będą walczyć w sądach z prawnikami firmy sprawcy.
A nie muszę najpierw poczekać na kosztorys od ubezpieczyciela? Bo tak wszędzie co sprawdzam jest napisane. Dostałem na razie jakieś papiery od LINK4 do wypełnienia na mailu i mam czekać na telefon od rzeczoznawcy. Jutro przedzwonię z rana na infolinię co i jak bo o ile pamiętam kilka lat wstecz to gość przyjeżdżał na miejsce oglądać co się stało a tu mi o jakichś oględzinach online wypisują i w ogóle śmiech na sali
A co do firm to dwie mam polecone od znajomych, helpfind i odkupodszkodowania. Jeden i drugi za pierdółki dostał dwukrotność tego co oferowało TU.
Ktoś korzystał z w/w albo ma jakieś swoje sprawdzone?
Feberos pisze: a tu mi o jakichś oględzinach online wypisują i w ogóle śmiech na sali
napisz im że przod i tył kompletny do wymiany i fotele i satysfakcjonowałoby cię tak z 25tyś
Czekaj na jakiegoś rzeczoznawcę i decyzje o kwocie jak wypłacą ,bierzesz co zaproponują (5-8tyś) na konto i nie podpisuj żadnej ugody z nimi, (chyba że zapłacą tyle ile oczekujesz) a o resztę niech walczy jakaś firma z dopłaty odszkodowań(nie wiem jak ich nazwać ) a dlatego tak bo od uzyskanej kwoty przez nich odejmą podatek i swoją prowizje
Po dwóch tygodniach mam już wyliczenie. Myślę, że uda się to naprawić. Za prostowanie karoserii gość zaśpiewał ponad 1000zł no ale co zrobić jak auto doinwestowane. Na złom nie chcę oddawać.
Nie będę narzekał, bo chyba dobrze oszacowali wartość auta. Dzisiaj trochę rozebrałem bagażnik i podłogę. Myślałem, że pod plastikami będzie gorzej wyglądało. Teraz muszę na już skołować nową klapę, zderzak i lampy żeby gość mógł się zabrać na prostowanie. Tak na oko wyliczyłem 4500-5000 za naprawę na używkach do malowania, może ciut więcej.