Bezwypadkowy - nowa definicja -
- jarry
- Władca postów
- Posty: 5698
- Rejestracja: pn sty 17, 2011 15:04
- Auto:: 1T1 '05, 521 '10, 542 '11
- Imię:: Rołbert
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował: 584 razy
- Otrzymał podziękowań: 828 razy
Bezwypadkowy - nowa definicja -
pozdraVWiam, jarry
TEL. 66(osiem) 403 66(dziewięć)
"Frustra vivit, qui nemini prodest"
*PW wyłączone - proszę pisać na email
*moje auto http://touranklub.pl/forum/viewtopic.php?p=7898
*mój kanał YT - http://www.youtube.com/user/VWTouranPol ... ist&view=1
TEL. 66(osiem) 403 66(dziewięć)
"Frustra vivit, qui nemini prodest"
*PW wyłączone - proszę pisać na email
*moje auto http://touranklub.pl/forum/viewtopic.php?p=7898
*mój kanał YT - http://www.youtube.com/user/VWTouranPol ... ist&view=1
-
- Expert
- Posty: 1872
- Rejestracja: ndz paź 30, 2011 14:35
- Auto:: Touran
- Imię:: .......
- Lokalizacja: J-no
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowań: 7 razy
Właśnie to miałem na myśli pisząc w poradniku:
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dobry tematem będzie też "Na co zwrócić uwagę w umowie sprzedaży samochodu"
Temat rzeka a jak przydatna i pomocna ale.........to może kiedyś....
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
A mianowicie mój kolega kupił auto a na umowie było napisane że auto jest w 100% bezwypadkowe..
Po późniejszych dokładniejszych oględzinach stwierdzono żę tylko dach nie jest szpachlowany!!!!
Sprzedający trzymał się że auto jest w 100% bezwypadkowe i może iść sie sądzić.
Kolega poszedł do sądu i sprawę przegrał bo sąd orzekł:
Auto jest bezwypadkowe bo z definicji nie uczestniczyło w wypadku tylko w wielu kolizjach, a w umowie tego zapisu nie było..
Więc najlepiej pisać że auto jest bezwypadkowe i bezkolizyjne..
Dziwna ale prawdziwa historia
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Dobry tematem będzie też "Na co zwrócić uwagę w umowie sprzedaży samochodu"
Temat rzeka a jak przydatna i pomocna ale.........to może kiedyś....
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
A mianowicie mój kolega kupił auto a na umowie było napisane że auto jest w 100% bezwypadkowe..
Po późniejszych dokładniejszych oględzinach stwierdzono żę tylko dach nie jest szpachlowany!!!!
Sprzedający trzymał się że auto jest w 100% bezwypadkowe i może iść sie sądzić.
Kolega poszedł do sądu i sprawę przegrał bo sąd orzekł:
Auto jest bezwypadkowe bo z definicji nie uczestniczyło w wypadku tylko w wielu kolizjach, a w umowie tego zapisu nie było..
Więc najlepiej pisać że auto jest bezwypadkowe i bezkolizyjne..
Dziwna ale prawdziwa historia

- cheles
- Władca postów
- Posty: 5009
- Rejestracja: pn cze 06, 2011 17:52
- Auto:: Conceptline, 1.6 z 2009
- Imię:: Leszek
- Lokalizacja: WAWA - MAZ
- Podziękował: 33 razy
- Otrzymał podziękowań: 129 razy
seba244:
Czemu się dziwisz? Prawnicy (sąd to też prawnik jak się nie mylę) tak kuźwa mają jak dokładnie nie wpiszesz w umowie co ma być to nic Ci nie poradzą - mam to na codzień w pracy - pokazujesz umowę z wykonawcą mówisz o co chodzi ten czyta i twierdzi ze nic sie nie da zrobić, bo takiej sytuacji nie przewidzieliśmy w umowie.
Umowy sporządzane przeze mnie z 1.5 strony (2007 r) rozrosły się do 8 stron (2012). Wykonawcy marudzą itp ale podpisują i tyle. (zapisy są zgodne z prawem, ale opisują nawet takie sytuacje po jakim czasie uważa się za dostarczenie korespondencji do wykonawcy co za tym idzie terminy i oczywiście kary umowne).
I guzik daje zapis o kodeksie cywilnym. Czytając przykład Seby można by zastosować teoretycznie kodeks cywilny, ale tak jak u nas w Polsce, sąd będzie patrzył paragrafem umowy.
Cóż jedna nauczka jest taka wpisywać w umowie bezwypadkowe i bezkolizyjne i jeszcze dodatek nie zawiera szpachli a tu można wpisać dla innych - inne klauzule i może uda się stworzyć wzorową umowę kupna/sprzedaży:
1. Cofniętego licznika
2.
Czemu się dziwisz? Prawnicy (sąd to też prawnik jak się nie mylę) tak kuźwa mają jak dokładnie nie wpiszesz w umowie co ma być to nic Ci nie poradzą - mam to na codzień w pracy - pokazujesz umowę z wykonawcą mówisz o co chodzi ten czyta i twierdzi ze nic sie nie da zrobić, bo takiej sytuacji nie przewidzieliśmy w umowie.
Umowy sporządzane przeze mnie z 1.5 strony (2007 r) rozrosły się do 8 stron (2012). Wykonawcy marudzą itp ale podpisują i tyle. (zapisy są zgodne z prawem, ale opisują nawet takie sytuacje po jakim czasie uważa się za dostarczenie korespondencji do wykonawcy co za tym idzie terminy i oczywiście kary umowne).
I guzik daje zapis o kodeksie cywilnym. Czytając przykład Seby można by zastosować teoretycznie kodeks cywilny, ale tak jak u nas w Polsce, sąd będzie patrzył paragrafem umowy.
Cóż jedna nauczka jest taka wpisywać w umowie bezwypadkowe i bezkolizyjne i jeszcze dodatek nie zawiera szpachli a tu można wpisać dla innych - inne klauzule i może uda się stworzyć wzorową umowę kupna/sprzedaży:
1. Cofniętego licznika
2.