SILNIK NIE ŁAPIE TEMPERATURY

[oszczegator]

Wiem, że temat był na forum i chyba wszystko już przeczytałem ale rozwiązania brak.
Toruan 2004r. 1.9 BKC, DSG. Auto polski salon bezwypadkowe, 220 tyś. przebiegu.
Latem miałem dziwne problemy z tym silnikiem, do tej pory nie zdiagnozowane opisane w innym wątku.
Natomiast kiedy temperatury spadły auto przestało się rozgrzewać. Temperatura dochodzi do jakichś 70 stopni na desce i dalej się nie rusza, na wolnych obrotach spada, żeby trochę wzrosnąć jak się jedzie. Do 90 stopni to jakieś pół godziny intensywnej jazdy.
Poniżej 5 stopni na zewnątrz kiedy włącza się dogrzewacz jest trochę lepiej bo on po jakichś 15 minutach jazdy dogrzewa auto do 90 stopni.
Sprawdziłem czujniki temperatury, wszystkie chodzą dokładnie tak samo więc ich awarie bym wykluczył.
Dokładne oględziny termostatu wskazały, że rura od termostatu do chłodnicy jest zimna i dokładnie przy 87 stopniach puszcza więc raczej ok. Pomimo to, za namową forumowiczów podmieniłem termostat na oryginalny z serwisu (dwa razy bo podobno czasem są wadliwe), nic nie pomogło.
Auto ma skrzynię DSG z chłodnica oleju w skrzyni. Ale w tym modelu nie występuje osobny termostat tego obiegu.
Testowałem takiego samego Tourana BKC tylko manual. Czy z działającym dogrzewaczem czy bez nagrzewa się bardzo szybko więc na pewno w moim jest jakaś usterka.

-- Śr lut 07, 2024 17:45 --

Temat jest trochę postępujący. Dzisiaj po dwóch godzinach jazdy, w tym część w korku auto nie zagrzało się na tyle, żeby termostat puścił. Jeżdżę z kompem więc max było jakieś 70 stopni.
Rura od termostatu do dołu chłodnicy jest cały czas zimna. Natomiast rura góry chłodnicy jest gorąca i przelew, którym wraca płyn do zbiorniczka wyrównawczego też jest gorący. Cały czas płynie płyn przelewem z powrotem do zbiorniczka. Do tego zauważyłem że sama góra chłodnicy jest gorącą a już jakieś 3 cm niżej zimna.

-- Cz lut 08, 2024 00:15 --

Ok wieczorem temperatura spadła poniżej 5 i pojeździłem z włączonym dogrzewaczem jednocześnie podpiętym VCDS i tak:
- grzałka zapaliła się zaraz po uruchomieniu a potem płomień.
- dalej wszystko było ok aż temperatura na zegarach (wskazanie z bloków pomiarowych) doszła do 60 stopni, wtedy przeszedł w stan niższe mocy a ok 65 stopni zgasł płomień.
- jadąc dalej płomień się znowu rozpalił i na niższej mocy piecyka doszło do 75 stopni po czym urządzenie się wyłączyło.
- Na desce rozdzielczej wprawdzie pokazywało dokładnie 90 stopni ale w vcds dalej 75. Po czym temperatura silnika zaczęła spadać z powrotem do 60.
- Natomiast pomimo wyłączonego pdgrzewacza dalej pracowała jego elektryczna pompka płynu chłodniczego.
I teraz nasuwają się pytania: - czemu zgasł płomień przy ok 65 stopniach a potem znowu się rozpalił, - czy to normalne, że zakończył pracę przy 75 stopniach; i czy pompka powinna pracować pomimo nie działającego dogrzewacza.
Oczywiście nie wywala żadnych błędów.