Strona 2 z 11
: śr gru 05, 2012 14:56
autor: Muti
piotrek_jetta, no problem prawie taki sam jak u Ciebie..auto po dodaniu gazu jechało w prawo,bez gazu i przy hamowaniu prosto...

jazda na autostradzie to była męka..
Generalnie to ASO,jako że jesteśmy ich klientami od prawie 20lat stało murem za nami w walce z importerem. Nagrali filmy,zrobili zdjęcia,próbowali różnych napraw,ustawień,zamian-cuda wianki.. Auto ostatecznie trafiło do TMP(toyota motor poland w wa-wie) tam przyleciał projektant płyty podłogowej auta z Japonii i niby weryfikował skąd takie ściąganie..Ostatecznie wymienili z przodu amory i niby bylo dobrze.Jak auto wróciło do dealera odbiór odbył się z rzeczoznawcą wybranym przez dealera(mogliśmy my też wybrać),który stwierdził,że ściaga dalej.3 godziny później tel od dealera,że TMP dzwoniła i pytała o odbiór.Godzinę później dzwoniło do nas TMP,ze auto zostanie wymienione i mamy sobie wybrać. Do tego oczywiście wszystkie akcesoria,które mieliśmy(dywaniki,hak,pakiety,alarm). Dodatkowo w ramach rekompensaty,za brak auta przez 4miesiące(oczywiście auto zastępcze przez cały ten okres mieliśmy) pomimo wyboru droższej o 11tyś wersji nic nie doplacaliśmy..
O pomoc napisałem tylko do "Auto świat",ale z tego co wiem to już dział usunięty,bo wspólnika taka sama jak mieliśmy też zaczęła sciągać i taka dostał odpowiedź.
Powodzenia w walkach i jak oddasz auto do naprawy to NIE ODBIERAJ dopóki nie będzie naprawiony..Jak mowią,ze do odbioru i naprawiony,bierzesz pana co przyjmuje i jedziecie,i próbujecie...Dalej ściaga,chociażby minimalnie,to nie odbierasz...
: śr gru 05, 2012 17:33
autor: piotrek_jetta
U mnie niestety ściąga przy przyspieszaniu, hamowaniu, na tempomacie, z górki, pod górkę
W każdym ja nie mam co liczyć na dealera i ASO, pozostaje nadzieja w importerze lub producencie.
: czw gru 06, 2012 08:51
autor: aki
na twojej stronie dodałem wpis, naprawdę współczuję.
: czw gru 06, 2012 10:53
autor: LYJO
piotrek_jetta, walcz o swoje prawa. I informuj jak sprawy się mają.
Udostępniam tez na swoim FB Twoją stronę

: czw gru 06, 2012 11:39
autor: piotrek_jetta
Aki - Twój wpis jest już opublikowany w dziale komentarze, dzięki za szczegółowy opis
LYJO - jak najbardziej będę informował, tymczasem dzięki za udostępnienie strony

: czw gru 06, 2012 12:06
autor: Tomas
Piotrek a jakieś forum jetty Cię wspiera czy inne tego typu fora ?
: czw gru 06, 2012 14:25
autor: piotrek_jetta
Tomas pisze:Piotrek a jakieś forum jetty Cię wspiera czy inne tego typu fora ?
Wrzuciłem informacje na kilka for (narazie z grupy VW) i rożnie bywa - na niektórych od razu usunęli bo podobno złamałem regulamin, na innych się dyskusja rozwinęła.
Dzisiaj chce porozsyłać informacje na forach innych marek.
Myślałem, też o tym, żeby napisać do adminów czy nie zgodziliby się jakoś inaczej tego rozreklamować (na przykład mailing), a ja na stronę wrzuciłbym informacje, że dane forum wspiera akcje.
Myślicie, że to może chwycić?
: czw gru 06, 2012 16:03
autor: Tomas
Nie wiem, pytam bo warto to rozpropagować na FB przede wszystkim. Tu jest ogromna siła.
Ja bym założył na fejsie stronę i rozpuszczał w ten sposób po sieci. Jak się rozniesie to nawet kilka tysięcy ludzi może to zalajkować. Wtedy musi być reakcja dilera.
Podobne akcje już były na fejsie i przyniosły efekty. Choćby Nokia.
: czw gru 06, 2012 16:14
autor: piotrek_jetta
Tomas pisze:Nie wiem, pytam bo warto to rozpropagować na FB przede wszystkim. Tu jest ogromna siła.
Ja bym założył na fejsie stronę i rozpuszczał w ten sposób po sieci. Jak się rozniesie to nawet kilka tysięcy ludzi może to zalajkować. Wtedy musi być reakcja dilera.
Podobne akcje już były na fejsie i przyniosły efekty. Choćby Nokia.
Strona na fejsie jest, ale narazie słabo z tą reklamą - raptem 20 lajków.
: pt gru 07, 2012 00:39
autor: JacaTouran
Przerabialem podobny temat parę lat temu z firmą Renault. Sprawa poszła do sądu. Autko kupiłem nowe z salonu, przyjechałem 1000km i samochód po tym dystansie sam zaczął skrecac na nierownosciach. Dealer wmawial mi, że uszkodzilem autko, potem naprawilem i teraz chcę wymiany na nowy... Sprawa skończyła się w sądzie, trwała 2 lata, ale udowodnilem im, że sprzedali mi auto powypadkowe, naprawione jako nowe.
Podjedz na pomiary autka na urzadzenie caroliner i beisbarth i będzie wszystko jasne.
Trzeba walczyć w takich przypadkach o swoje prawa i racje. Kosztuje to sporo nerwów, ale jak jesteś pewien, że to nie z Twojej winy się tak dzieje to warto.
Pozdrawiam i nie daj się wydymac.
: pt gru 07, 2012 00:57
autor: piotrek_jetta
JacaTouran mogę wrzucić Twoją wypowiedź do komentarzy na mojej stronie?
: pt gru 07, 2012 09:52
autor: polka
ASO VW i idea jaka im przyświeca to ...nie naprawiamy tylko wymieniamy i wniosek nasuwa się taki, iż tyczy się to tylko samochodów po okresie gwarancji. W Twoim przypadku już jest inaczej.
Nie wymieniają, lecz naprawiają i widać, że z marnym skutkiem

Pięknie
Życzę powodzenia, aby temat zakończył się szybko i tak jak sobie tego życzysz.
: pt gru 07, 2012 11:08
autor: JacaTouran
piotrek_jetta pisze:JacaTouran mogę wrzucić Twoją wypowiedź do komentarzy na mojej stronie?
Wrzucaj, napisalem sama prawde. Auto kupiłem nowe i stało 2 lata nie dotykane w garazu bo tyle trwała sprawa sądowa z oszustami.
Pozytywnym zakończeniem było to , że dostałem auto nowe wolne od wad fabrycznych z mocniejszym i nowszym silnikiem bo ten co kupowałem już przestali produkować

, a dealer u którego kupowałem przestał istnieć

.
Pozdrawiam
: pt gru 07, 2012 11:49
autor: piotrek_jetta
Dzięki kolego, już dodane. A tak na marginesie - na czas rozprawy są zabezpieczył ten samochód i nie mogłeś nim jeździć?
: pt gru 07, 2012 12:43
autor: JacaTouran
piotrek_jetta pisze:Dzięki kolego, już dodane. A tak na marginesie - na czas rozprawy są zabezpieczył ten samochód i nie mogłeś nim jeździć?
Sąd nic nie zabezpieczał, auto stało u mnie w garazu i nie było ruszane aby go nie zarysować czy nie uszkodzić w inny sposób podczas eksploatacji.
Przez te 2 lata wyjechałem nim jedynie na pomiary na beisbarth i caroliner, no i w między czasie pomiary powłoki lakierniczej i inne tego typu ekspertyzy.
Badania auta były przeprowadzane po kilka razy bo za każdym razem Renault Polska coś podważało.
Pierwsze 2 pomiary wykazały , ze autko nie miesci się w żadnych normach. 3ci pomiar pokazał cudowne uzdrowienie i wszystko wyszło tip top:) , trochę sie podłamałem, ale jednak dokonujący pomiaru popełnił niedopatrzenie i zapomniał w w/w pomiarze zmienić datę na aktualną, wszystkie dane mojego pojazdu zostały przepisane , ale data została

z innego badania sprawnej Laguny heh. No oszustwo w biały dzień, ale prawda się sama obroniła.
Po tym fakcie wykonano 4ty pomiar w mojej obecności i pomiar potwierdził 2 pierwsze

. Potem oczywiście apelacje i cuda wianki i końcowo wydano mi auto fabrycznie nowe wolne od wad prawnych i fizycznych. Trochę zdrowia i nerwów to kosztowało , ale finał pozytywny.
Pozdrawiam