Do czego można porównać kobiety? Do kontynentów:
1. W wieku do 20 lat jest jak Afryka: Dzika, gorąca i jeszcze nie zbadana
2. W wieku 20 - 30 - jak Azja: Też dzika i gorąca, ale już spenetrowana
3. W wieku 30 - 40 - jak Ameryka: Elegancka i perfekcyjna technicznie
4. W wieku 40 - 50 - jak Europa: Stara, ale jeszcze powabna
5. W wieku > 50 - jak Australia: Wszyscy wiedzą, gdzie leży, ale mało kto sie tam wybiera.
Żeby nie być posądzony o seksizm, teraz o facetach:
Faceci są jak muzycy:
Do 20 lat - jak flecista: Wyciąga instrument i od razu gra
20 - 30 lat - jak skrzypek: pięć minut stroi, godzinę gra
30 - 40 lat - jak kontrabasista: godzinę stroi, pięć minut gra
40 - 50 lat - jak ten, co w orkiestrze dętej gra na tubie: Parę razy zabuczy i to wszystko.
50 - 60 lat - jak stroiciel fortepianów: On stroi, ale kto inny gra
>60 - jak nauczyciel muzyki: Ani nie stroi, ani nie gra, tylko uczy, jak grać
Mąż zwraca się do żony znad gazety:
- Kochanie! Właśnie przeczytałem, że podczas seksu mężczyzna spala tyle kalorii, co przebiegając dziesięć kilometrów!
- No to jesteś mistrzem świata! Dziesięć kilometrów w dwie i pół minuty!
Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło!... Idę obok zsypu na śmieci, patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne! Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie, futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu, ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam -to nie mój rozmiar!!!
-- 26 lut 2015, o 23:07 --
Lekarz dał mu słoiczek i powiedział:
- Proszę wziąć ten słoiczek do domu i przynieść na jutro dawkę spermy.
Następnego dnia dziadek przychodzi i stawia słoiczek czysty i pusty tak,
jak poprzedniego dnia.
- Najpierw próbowałem prawą ręką, i nic.
No to spróbowałem lewą ręką, i też nic.
Więc poprosiłem o pomoc żonę. I ona próbowała prawą ręką, Potem lewą ręką, i ciągle nic.
Próbowała nawet ustami najpierw Ze sztuczną szczęką, potem bez sztucznej szczęki, ale wciąż nic.
Zawołaliśmy nawet panią Helenę, naszą sąsiadkę. I ona też próbowała - najpierw obiema rękami, potem pod pachą, nawet próbowała go ściskać kolanami.
No i nic!
- Zawołaliście państwo sąsiadkę?! - pyta zszokowany lekarz.
- Tak. Ale niezależnie, jak bardzo się staraliśmy, nie udało nam się
otworzyć tego cholernego słoika.
W supermarkecie mąż z żoną przechodzą obok stoiska z bielizną.
Żona do męża widząc "stringi":
- Kochanie, może kupiłbyś mi taką bieliznę?
- Ależ skąd! d*pę masz jak kombajn i nie będzie to ładnie wyglądać!
Wieczorem leżą razem w łóżku i mąż delikatnie sugeruje żonie, o co mu chodzi:
- Może się troszkę popieścimy? No wiesz...?
Żona:
- Dla takiego jednego, małego kłosika nie będę kombajnu uruchamiać!
Nie jest do dowcip ale także na wesoło,znalezione gdzieś w sieci.
Polski kierowca :
"1. Posiada swój pierwszy około 20-letni wóz (golf, calibra, civic, e36, escort, uno, co kto chce).
2. Jego fura ma min. 250 tys. km przebiegu rzeczywistego (użytkowany przez kulawego kombatanta Bundeswehry).
3. Przy pomocy farby olejnej próbuje zamaskować hektary rdzy.
4. Twierdzi, że jego autko szybko się zbiera, ma ostre jak brzytwa hamulce; mimo, że posiada pierwszy samochód i może go porównać jedynie z maluchem dziadka.
5. Jeździ cały rok na łysych letnich oponach, często kapciach.
6. Rezerwa - to niegasnąca kontrolka jego gabloty.
7. Na OC i przegląd zarabia przy wykopkach u babci na wsi.
8. Co roku szuka stacji kontroli, która z litości podbije dowód jego igiełki.
9. Myśli, że każdy podziwia jego wóz i umiejętności PRO DRIVERA (czyt. wciśnięcie gazu do dechy).
10. W furze trzeba jakoś wyglądać: wielkie czarne okulary z Biedronki, nawet nocą i we mgle. Do tego czapeczka z daszkiem, gustowny dresik lub spodenki, w ekstremalnych przypadkach laczki i skarpety - koniecznie białe!
11. Dobre radio CD i tuba są ważniejsze od sprawnych hamulców. Dobry bas to priorytet!
12. Techno/rap w głośnikach rozkręcone tak, że najpierw go słychać, a później widać (nie ma to jak umcy-umcy pod cmentarzem 1 listopada); muzyka zagłusza również piski, trzaski i stukot.
13. Ma dziewczynę, dla której liczy się tylko przejażdżka po mieście, żeby ją koleżanki zobaczyły i spuchły z zazdrości.
14. Najczęściej jeździ z ziomalami (komplet lub komplet + 2 w bagażniku), taniej wychodzi zrzutka na benzynę. Od swojej dziewczyny też będzie chciał te 10 - 20 zł.
15. Swoją perełkę, laleczkę, igiełkę itd. garażuje pod chmurką. Stodoła kryta eternitem to już wypas.
16. Rusza z piskiem spod świateł, najwięksi kozacy odjeżdżają w oparach spalonej gumy i sprzęgła.
17. Kręci swoje potężne 1.4 LPG/1.9TDI do 5-6 tys. obrotów. Żeby autko się nie zamuliło i było coraz szybsze. Gazowanie zimnego silnika to dla niego normalka.
18. Szarpie lewarkiem z całej siły, w przekonaniu, że przyśpieszy to zmianę biegu. Najwięksi kozacy zmieniają biegi bez puszczania gazu.
19. Najlepsza pozycja za kierownicą, to siedzenie-leżak, głowa schowana za słupek środkowy, a ręka ledwo sięgająca kółka w pozycji 12.00.
20. Jego samochód bardziej wyje niż jedzie, ale najważniejsze to stwarzać pozory.
21. [Tuning] Setup I: wloty w progach, na masce, na dachu, często prowadzące donikąd. Zderzaki wypełnione siatexem i wymodelowane szpachlexem. Bad looki, naklejki m-power /gti.
22. Setup II: wielka końcówka [wydechu], sprężyny przycięte brzeszczotem, spoiler-parapet, żeby bestia nie odleciała. Polecana jest mała fajerka z Reala, żeby zapanować nad tak zmodyfikowaną rakietą.
23. Setup III: tylko dla zaawansowanych i najbogatszych - czip 110 kucy w pasku 1.9 TDI budzi szacunek na dzielni.
24. Nie ma pojęcia o zmianie filtrów czy płynów (a gdzie to? a po co?! przecież jeździ i to jak!).
25. Jeśli silnik większy niż 1.2 i nie TDI, to podstawą jest bezpośredni wtrysk podtlenku LPG.
26. Na dachu bat do gnania stada kucyków, czyli CB. Przydaje się również podczas długich tras dom-disco.
27. Krzyczy na innych kierowców i uważa się za króla szos. "No jedź! Co on robi?!" - to jego okrzyk, gdy dogoni kogoś w zabudowanym.
28. Kiedy ktoś zwalnia, rozpoczyna wyprzedzanie, żeby za chwilę wpakować się przed maskę wyprzedzanego i ze strachem hamować na zakręcie/przed przejściem/radarem etc.
29. Wyprzedzony próbuje bezskutecznie dogonić "frajera". Jeśli został wyprzedzony przez dziadka w berecie, właściciela skody lub fiata, wyścigowiec dodatkowo wpada w tygodniową depresję.
30. Jeździ cały dzień i noc z włączonymi światłami przeciwmgłowymi, bo kozacko to wygląda.
31. Nie używa kierunków (trudno to robić, prowadząc jedną ręką); myśli, że pokonuje zakręty i zmienia pas tak szybko, że nikt nawet nie ogarnie, co się dzieje.
32. Jedzie na zderzaku, a kiedy w kogoś uderzy, obwinia go, że za ostro hamował.
33. Jego samochód żywot najczęściej kończy na drzewie, w rowie lub polu ziemniaków/zboża, zależnie od pory roku".
Siedem cudów socjalizmu:
1. Każdy miał pracę.
2. Mimo, że każdy miał pracę, nikt nic nie robił.
3. Mimo, że nikt nic nie robił, plan wykonywano w 100 procentach.
4. Mimo, że plan wykonywano w 100%, nigdzie niczego nie było.
5. Mimo, że nigdzie niczego nie było, każdy wszystko miał.
6. Mimo, że każdy wszystko miał, wszyscy kradli.
7. Mimo, że wszyscy kradli, nigdy nigdzie niczego nie brakowało.
Siedem cudów kapitalizmu:
1. Nikt nie ma pracy.
2. Mimo, że nikt nie ma pracy, wszyscy pracują.
3. Mimo, że wszyscy pracują, plan nie jest wykonywany w 100%.
4. Mimo, że plan nie jest wykonywany w 100%, wszędzie wszystko jest.
5. Mimo, że wszędzie wszystko jest, nie każdy wszystko ma.
6. Mimo, że nie każdy wszystko ma, kradną ci, którzy wszystko mają.
7. Mimo, że kradną ci, co wszystko mają, nigdy nikogo nie złapali.
Był Touran 1,9TDI/77KW + DSG
Jest Tiguan 2,0TDI/130KW + DSG