Strona 16 z 28

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: sob mar 21, 2015 18:42
autor: wkpwojtek
Dzisiaj byłem świadkiem takiej zabawnej sytuacji.
Otóż przy kasie na taśmie, pewne małżeństwo z dzieckiem, wśród innych zakupów mieli paczuszkę prezerwatyw. Dziecko około 4-5 lat chwyciło paczuszkę i pyta tatusia
cyt. tatusiu co to jest, co to jest?
Tatuś jakby nie słyszał ale mamusia takim podniesionym szeptem - zostaw to, to nie twoje!
Dziecko nie dawało za wygraną i nadal tatusiu co to no co to?

Tata nie wytrzymał i wkońcu spokojnym głosem odpowiedział

To są USZCZELKI.


Hahahahah

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: śr mar 25, 2015 20:36
autor: ringo
Obrazek

Obrazek

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: sob mar 28, 2015 20:05
autor: karl
Do gabinetu psy­chiatry włazi n­a kolanach gość­ z czymś w zęba­ch.
- A kto to ­do mnie przysze­dł? Kotek?
Gość­ lezie w kąt po­koju. Lekarz spo­gląda za nim:
- ­Piesek?
Facet w­ali ręką w list­wę podłogową i ­przechodzi w dr­ugi kąt. Psychi­atra podąża za ­nim wzrokiem:
- ­Jeżyk do mnie przyszedł!
Mężc­zyzna wyjmuje p­rzewód z ust:
-­ Ku*wa, weź się­ gościu odpierd­ol i daj mi pod­łączyć ten inte­rnet!

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: sob kwie 04, 2015 23:20
autor: ringo
Małgosia poznała Jasia.
Po kilku spotkaniach Małgosia postanawia zaprosić Jasia w niedziele na obiad.
Jasiu zgodził się, ale był drobny szczegół.
Pochodził z biednej rodziny i nie wiedział za bardzo jak się ubrać.
Po chwili zastanowienia przypomniał sobie, że ma w szopie starego Junaka, więc po połączeniu ze starymi dżinsami i skórzaną kurtką będzie git.
Poszedł więc do szopy, ogarnął całe siano którym pojazd był przykryty i zamarł.
Junak był cały zardzewiały.
Na to Jasiu wpadł na genialny pomysł.
- Wysmaruje go wazeliną.
Tak więc zrobił i Junak świecił się jak po wypolerowaniu.
W niedziele pojechał do Małgosi gdzie czekała na niego przed wejściem i mówi:
- Tylko pamiętaj Jasiu! Po zjedzeniu obiadu nie wolno ci się odezwać. Kto odezwie się pierwszy myje wszystkie gary, taka jest u nas tradycja.
- No dobra, niech będzie. Chyba ich porypało że ja gość będę gary mył.
Weszli więc do domu, zasiedli do stołu, zjedli obiad i cisza.
Ojciec sobie myśli.
- Co ja będę się odzywał. Robiłem całą nockę, a teraz miałbym te gary myć? Nigdy w życiu, siedzę cicho!
Matka myśli.
- No chyba ich porąbało jeśli myślą że się odezwę! Cały dzień obiad gotowałam, a teraz miałabym jeszcze zmywać, no i jeszcze ta patelnia oj jaka urypana. Nic z tego siedzę cicho.
Małgosia sobie myśli.
-Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Jasiu myśli.
- Porąbani. Przyszedłem w gości i myślą że gary będę mył.
Minęła godzina i jeszcze nikt się nie odezwał.
Jasio się wkurzył, położył Małgosię na stół i zerżnął.
Ojciec sobie myśli.
- A co mnie to k**wa obchodzi. Pewnie dyma ją codziennie. Ja tych garów nie dotknę.
Matka myśli.
- A w d*pie to mam. Jak pomyśle o tej patelni to mi się słabo robi. Siedzę cicho.
Mijają dwie godziny.
Jasio się wk*rwił, wziął matkę, położył na stół i zerżnął.
Ojciec myśli.
- No k**wa mać przegiął, ale mam to w d*pie. Całą noc harowałem i teraz nie będę garów mył.
Małgosia myśli.
- Żeby tylko Jasiu się nie odezwał.
Mijają trzy godziny i dalej cisza.
Zaczęło padać, Jasio podbiega do okna patrzy, a tam całą wazelinę zmyło mu z Junaka. Myśli sobie:
- No cholera, odezwę się.
- Macie może wazelinę?
Na to wystraszony ojciec.
- Dobra, dobra to ja już k**wa te gary umyję.

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: wt kwie 07, 2015 09:17
autor: FreeStyle
Idzie pedał na basen i pyta się kolegów jaka woda. -
chu..wa - odpowiadają koledzy -
o, to skacze na dupę...

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: wt kwie 07, 2015 09:20
autor: Eljot
Oby kogoś z Was to nie spotkało!
- Moja córka właśnie weszła i powiedziała:
Tato, zabierz moje kieszonkowe, wynajmij mój pokój, wyrzuć moje ciuchy, telewizor, iPad, telefon i laptopa. Sprzedaj mój samochód, zabierz moje klucze i wywal mnie z domu.
Potem usuń mnie z testamentu i nigdy się do mnie nie odzywaj.
W sumie nie do końca tak to ujęła. Jedyne co powiedziała to:
Tato, to jest mój nowy chłopak Mohammed.
:uklon:

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: wt kwie 07, 2015 12:42
autor: newcastle26
:hahaha:

Ojciec chrzestny pyta sie chrzesniaka:
- co Ci dac z okzaji Twojego slubu?
- hmmm, dwa jajka
- po co Ci jajka?
- na komunie h*ja od Ciebie dostalem, to bede mial komplet...

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: wt kwie 07, 2015 21:53
autor: qoocam
Jak dobrze ustawić dzieciaka ;)

Ojciec mówi do syna:
- znalazłem dla ciebie idealną kandydatkę na żonę.
- ale tato, jestem dorosły i potrafię znaleźć sobie kobietę
- synu, to jest córka Kulczyka!
- a jak córka Kulczyka to biorę...
Następnego dnia, ten sam ojciec jakimś cudem umawia się z Klulczykiem w jego gabinecie i oznajmia:
- mam dla pańskiej córki idealnego kandydata na męża!
- ale moja córka jest dorosła i potrafi znaleźć sobie męża! Poza tym jest jeszcze za młoda!
- proszę pana, mówiąc o idealnym kandydacie miałem na myśli prezesa Orlenu.
- aaa jak prezes Orlenu to bez dwóch zdań, zgadzam się!
Kolejnego dnia, ojciec wbija się na "audiencję" do prezesa Orlenu i oznajmia:
- Panie prezesie, znalazł się idealny kandydat na pana stanowisko. Proszę spakować swoje rzeczy i opuścić biuro.
- ale proszę pana, ja sobie świetnie radzę, koncern przynosi kokosy, wszystko gra jak należy. Nigdzie się nie wybieram!
- panie prezesie... ten kandydat to zięć Kluczyka...
- aaa jak to zięć Kulczyka to ja już się pakuję...

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: śr kwie 08, 2015 12:05
autor: Tomczyk
Co robił młody Osama Bin Laden po szkole:
-Chodził na koło zamachowe!

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: pt kwie 10, 2015 09:32
autor: saint27
Ile trwa weekend w patologicznej rodzinie?

Bite dwa dni

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: pt kwie 10, 2015 14:14
autor: Eljot
Przy łóżku umierającej żony siedzi mąż.
- Może ci coś potrzeba kochanie mówi smutnym głosem.
- Chciałabym - odpowiada cichutko żona, żebyśmy kochali się ten ostatni raz.
- Oj taka słaba jesteś, ale jak tak bardzo chcesz...
I gość włazi do łózka, robi co żona sobie życzy, a potem przytula się i usypia ze zmęczenia. Budzi się po jakimś czasie, a żona w świetnej formie krząta się po kuchni gotując obiad. Facet zrywa się z pościeli i woła:
- Kochanie, co się stało, przecież taka chora byłaś?
- A to ten seks z tobą tak mi pomógł - informuje go z uśmiechem kobieta.
Facet siada ciężko na stołku i smutnieje.
- Co jest? Nie cieszysz się, że wyzdrowiałam?
- Nie o to chodzi - mówi mąż - tylko jakbym wiedział, że mam takie możliwości, to i babcię Zosie bym uratował i wujka Zdziśka...

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: śr kwie 15, 2015 18:17
autor: FreeStyle
stara wersja:
Co mówi tirówka gdy opuszcza kabinę kierowcy po wykonanej usłudze?
........
Bywaj zdrów.


nowa wersja:
Co mówi tirówka gdy opuszcza kabinę kierowcy po wykonanej usłudze?
..........
baza wirusów została zaktualizowana.

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: wt maja 12, 2015 13:35
autor: rzutnik
Tekst zaczerpnięty ze strony piekielni.pl/10273

Historia o piekielnym, którego spotkała zasłużona kara.
Do warsztatu przyjechał jeden z klientów „których nie obsługujemy”.
Gość podpadł już nieraz, piekielny – to mało powiedziane. Już dawno temu skończyło się tym, że Szef odmówił mu napraw i odesłał do konkurencji. Pocztą pantoflową wiedzieliśmy, że krok ten konkurencji zysków nie przysporzył, a wręcz posądzali nas o sabotaż za pomocą tego jegomościa.

Tym razem jednak przyjechał skruszony, prosił, prawie błagał, żebyśmy jednak zrobili wyjątek, on będzie grzeczny tylko „błagam zróbcie coś”.
W samochodzie coś uporczywie stukało, doprowadzając ponoć do rozpaczy. Podobno nikt nic nie mógł zrobić. Zlecenie zostało w końcu przyjęte.
Faktycznie, podczas jazdy po dziurach – stuka gdzieś z tyłu.
Drobiazgowe sprawdzanie zawieszenia – bez rezultatu. Wyjęliśmy z auta wszelkie ruchome przedmioty, częściowo zdemontowaliśmy wykładzinę podłogi i tylne siedzenia – „stukacz” pozostaje nieuchwytny.

Zaczynałem demontować tapicerkę, kiedy klient jednak nie wytrzymał. Wszczął iście piekielną awanturę, czemu tak długo, sami debile na warsztacie, on nam pokaże, on to, on tamto... Szef kazał klientowi wyjść na godzinę, mnie natychmiast wszystko składać, klient ma sobie za godzinę zabrać auto. Ucichło, piekielny poszedł.

Mnie jednak nie dawało spokoju i skoro już miałem do połowy rozmontowane – zdjąłem do końca obicie tylnego słupka. Przez otwór w profilu zobaczyłem przyczynę stukania, zapewne prezent od innego mechanika, któremu facet zalazł za skórę ... niewielki klucz oczkowy, zawieszony na drucie. Na kluczu była przyczepiona karteczka z napisem „ Ale się ch..ju naszukałeś”.

Wybuch mojego histerycznego śmiechu przywołał Szefa i kolegów. Po chwili śmiali się już wszyscy. Kiedy już ochłonęliśmy, niepewnie spytałem Szefa
-Co mam z tym zrobić?
-Jak to co? Poskładaj panu ładnie samochód, tylko żeby niczego nie brakowało! – jego spojrzenie było WYMOWNE.

Poskładałem. Wyzywając nas i złorzecząc klient zabrał auto. Więcej nas nie odwiedzał.
Jak się okazuje wnerwieni mechanicy potrafią być równie mściwi jak budowlańcy.

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: wt maja 12, 2015 23:21
autor: A-R-T-U-R
Dobre :hahaha:

Re: DOWCIPY - tu pisać ku uciesze ogółu

: śr maja 13, 2015 08:24
autor: niko02
Zarąbiste :). Będę tu odsyłał tych, co szukają stukania w tylnym zawieszeniu :)