MW WILU pisze:Witam
Bardzo ładny jest Twój Turanek. Niemniej ja mam autko troszkę z innej półki wyposażeniowej ( DSG i wloska solidna skóra robiona w Polsce, orurowanie cobra ) Będę miał w kwietniu przed sprzedażą profesjonalne fotki to wrzucę tutaj linka.
Wiem że większośc właścicieli chwali swoje samochody i wszystko co z nimi związane, ale Twoja opinia na temat Turanów kupionych w polskim salonie jest dla mnie zdumiewająca. Auta trafiające do nas z zachodu są najczęściej dwa razy kręcone, dostają ostro w dupę na autostradach, na serwisie tam również oszczędzają, książki serwisowe są podrabiane przez handlarzy więc... sorry ale ja wolę Droższe auto krajowe od pierwszego właściciela, który może na piśmie zaświadczyć o stanie i historii auta a nie powie w stylu: ja nie wiem, ja nie miałem wypadku, ja nie modyfikowałem licznika itp.
Przepraszam, że w tym temacie, ale nie mogłem tego nie podsumować.
Po pierwsze to silniki TDI dostają po d... w mieście, a autostrada to jest ich prawidłowe środowisko pracy

Po drugie porównaj sobie jak dostaje na polskich drogach zawieszenie i cała konstrukcja w stosunku do jazdy po niemieckich autostradach

Zakładam się z Tobą, że autko ze 100.000 w Polsce, będzie bardziej rozklekotane i trzeszczące niż takie, które przejeździło 200.000 po autostradach.
W Niemczech oszczędzają na serwisie????!!!! I pewnie dlatego auta są regularnie jak książka serwisowa nakazuje w ASO? No czysta oszczędność. Nie to co w Polsce, tutaj każdy jedzie do Pana Stasia jak już autko stanie

Ew. jak jest wyciek w silniku to się zainwestuje w butelkę i podstawi, żeby się płyn nie marnował - bo tak przecież to co wyciekanie do butli to się wleje z powrotem

To dopiero rozrzutność.
Co do modyfikacji licznika i ściem, że bezwypadkowe bo handlarz go nie rozbił - masz rację. Dlatego najlepiej samemu do sąsiadów pojechać i przyprowadzić - tylko nie od Turków
