VW Touran Klub Polska

U mnie powodem drgań przy dużych prędkościach był wyrobiony sworzeń wahacza.

Tourany są czułe na wszelkie defekty w zawieszeniu, kołach i to nie teoria wyssana z palca. Jak już coś drży to może być wszystko.

Ja polecam wyważenie z testem drogowym Hunter który eliminuje defekty opony, felgi i wyważa bardzo dokładnie.
Polecam tez wymienić pierścienie centrujące jeśli ktoś ma nieoryginalne felgi.
Muszą siedzieć ciasno. Jak pod VW nie siedzą ciasno to od Opla siędzą lepiej. U mnie tak było.

Ciapek pisze:Tourany są czułe na wszelkie defekty w zawieszeniu, kołach i to nie teoria wyssana z palca. Jak już coś drży to może być wszystko.

Ja polecam wyważenie z testem drogowym Hunter który eliminuje defekty opony, felgi i wyważa bardzo dokładnie.
Polecam tez wymienić pierścienie centrujące jeśli ktoś ma nieoryginalne felgi.
Muszą siedzieć ciasno. Jak pod VW nie siedzą ciasno to od Opla siędzą lepiej. U mnie tak było.

U mnie trochę uspokoiło się po wymianie wahaczy z łącznikami ... Trochę jeszcze potrafi czasami zacząć bić, ale tylko moment i przestaje ..

Z kim bym nie rozmawiał, to mówi, że tourany są bardzo czułe na zawieszenie i każda minimalna nieprawidłowość, potrafi sprawić, iż czuć na kierownicy...

U mnie drgania występują przy 110 do 140 . Ale myślę że to wina opon. Ostatnio pękła mi jedna i wrzuciłem 2 prawie nowe nalewki. Na wyważarce nie sprawiały problemu . Na koło średnio wyszło po 25 gram . Ale dziś zmuszony do zdjęcia lewego koła zobaczyłem że łącznik stabilizatora jest mokry u góry więc obstawiam że się skończył .

Pisałem ale powtórzę ,wymontować łączniki stabilizatorów i się przejechać , kiedyś też miałem taki przypadek że wybrzuszyła mi się jedna opona na tyle i nawet bym o tym nie wiedział, tylko przy ustawianiu geometrii przodu miałem spore bicie na jednym kole więc założyłem właśnie to tylne kolo na przód i efekt był taki jak bym po kocich łbach jechał jednym kołem ale jak było z tyłu to praktycznie niewyczuwalne wibracje

turek pisze:Pisałem ale powtórzę ,wymontować łączniki stabilizatorów i się przejechać , kiedyś też miałem taki przypadek że wybrzuszyła mi się jedna opona na tyle i nawet bym o tym nie wiedział, tylko przy ustawianiu geometrii przodu miałem spore bicie na jednym kole więc założyłem właśnie to tylne kolo na przód i efekt był taki jak bym po kocich łbach jechał jednym kołem ale jak było z tyłu to praktycznie niewyczuwalne wibracje

Ja mam dwa komplety nowych opon, oraz stalówej. Wierzę w przypadki, ale statystycznie jest to nie możliwe.

Rozpocząłem walkę z drganiami >120 km/h
Na razie wymiana wszystkich poduszek silnika + sprawdzenie kół (ideał) - drgawki bez mian.
Chyba czas na przeguby wewnętrzne.
Czytając ten wątek czuję, że to będzie dłuższa historia....

Ale co ma wymiana poduszek do drgan powyzej pewnej predkosci. Przeguby to podstawa.

No może i nic nie ma ale w trzech Oktaviach II firmowych wymiana poduszek pomogła, więc od tego zacząłem.
Od których przegubów zacząć??
Wolałbym od razu nie podwajać wartości tego pojazdu

Zanim zaczniesz wymieniać przeguby(od wew. bym zaczął) sprawdź na podnośniku czy same ośki są proste

prawy wewnętrzny przegub sprawdź dokładnie, bo lewy nie zrobi wibracji,

Tak zrobię. Dzięki za podpowiedź.

Johny7205 pisze:Tak zrobię. Dzięki za podpowiedź.

Ja mam 2 nowe poloski z przegubami ... Bije dalej ... Po wymianie wahaczy z łącznikami jakby trochę mniej ... Jednak wciąż mało satysfakcjonujaco ....

Po wymianie prawego wewnętrznego przegubu drga jakby mniej. Ale drga.

Może tarcze kaput i też takie objawy się pojawiają a przy chamowaniu to już w ogóle reszoto