Co tam panie w polityce?

Ciężkie problemy ze stolcem tak to tutaj
Awatar użytkownika
jarry
Władca postów
Posty: 5698
Rejestracja: pn sty 17, 2011 15:04
Auto:: 1T1 '05, 521 '10, 542 '11
Imię:: Rołbert
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 584 razy
Otrzymał podziękowań: 828 razy

Co tam panie w polityce?

Post autor: jarry »

Przyznam że nie mam za dużo czasu na śledzenie polityki, a gdzieś tam wewnętrznie uważam że świadomy obywatel demokratycznego państwa powinien w jakiejś mierze chłonąć wiedzę i mieć swoje zdanie w tej kwestii. Może zatem w tym wątku będziemy sobie dyskutować o naszym państwie, co nam się podoba a co nie i dlaczego.

Oczywiście zdaję sobię sprawę że dyskusja o polityce to często zaproszenie do bitki słownej zwolenników opozycyjnych obozów politycznych, dlatego po pierwsze proszę o traktowanie wypowiedzi z dystansem a po drugie o nie obrażanie się nawzajem bo jeśli nawet różnimy się w poglądach to niech to nam rozszerza horyzonty i skłania do refleksji bo nikt nie ma patentu na absolutną rację :)

Tematów do dyskusji aktualnie nie brakuje, można powiedzieć że wręcz głowa boli od nadmiaru napływających newsów. Tym niemniej na dziś to chyba agent "Bolek" jest głównym przekazem dnia. Pewnie wielu z nas nie pamięta lat 70 tych, ja w sumie dobrze pamiętam dopiero czas od strajków sierpnia 80 roku. Nigdy nie miałem wątpliwości że to co zrobił Wałęsa to było coś nieprawdopodobnego i nikt w tamtych czasach nie wierzył że jest możliwe wyjście z okupacji sowieckiej i powrót do Europy i demokracji. Dzisiejsze twierdzenia że upadek PRL zafundował nam agent SB, marionetka sterowana przez SB wydają się być tak irracjonalne że aż szkoda czasu na argumentację. Był okres przed Noblem dla Wałęsy w którym robiono wszystko aby Nobla nie dostał, włącznie z fabrykowaniem fałszywek o jego współpracy z SB. Najprostsze pytanie to czemu fabrykowano fałszywki skoro rzekomo były oryginały które teraz wypłynęły? To się po prostu logicznie nie składa, można zarzucić ówczesnym służbom głupotę ale to już byłby jakiś przejaw idiotyzmu.

Dzisiaj czytałem parę słów od Frasyniuka o tej sprawie, myślę że kto jak kto ale on to przeżył i doskonale wie o czym mówi. A nasza Waadza i tak zrobi wszystko żeby wysadzić mit Wałęsy w powietrze bo tak nam wskazuje nasz Wódz...

I jeszcze jedno dziś zasłyszane, PiS nagłaśnia jakoby zachód źle pisał/wypowiadał się o Polsce, co poniekąt jest paliwem dla ksenofobicznych postaw prawicy. Tymczasem tak naprawdę wszystkie media światowe piszą źle o PiSie, o władzy, o rządzie w Polsce co robi różnicę bo PiS to nie Polska, PiS to nie naród, żeby nie wiem jak głośno PiS wykrzykiwał że wypełnia tylko wolę suwerena to tak naprawdę działa w imieniu nie wielkiej części Polaków którzy na niego głosowali w wyborach i sporej części złapanych na lep obietnic będących tylko sprytną zagrywką prezesa.

Link do artykułu - http://wyborcza.pl/magazyn/1,150990,196 ... eniem.html

W razie jakby link nie działał to wklejam treść:

Władysław Frasyniuk. Kto rzuca w Lecha Wałęsę kamieniem
Jacek Harłukowicz

Władysław Frasyniuk - legenda opozycji w PRL. Rocznik 1954. Technik samochodowy, kierowca wrocławskich autobusów. Szef dolnośląskiej "Solidarności". Siedział od października 1982 do lipca 1984 r. - za "próbę obalenia ustroju" - i od lutego 1985 do lipca 1986 r. Uczestnik Okrągłego Stołu. Poseł trzech pierwszych kadencji Sejmu, był szefem Unii Wolności. W 2006 r. prezydent Lech Kaczyński odznaczył go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Dziś jest przedsiębiorcą, prowadzi firmę transportową.


Jak esbecy fałszowali kwity na Wałęsę


Jacek Harłukowicz: Kiszczak pisze historię zza grobu i pewnie śmieje się, widząc, jak politycy tańczą do jego melodii.

Władysław Frasyniuk: Reakcje ludzi niechętnych Wałęsie to "kompleks nieobecności". Nie było ich, kiedy trzeba było walczyć, więc siedzą, czytają o kolejnych wykładach Lecha i klną pod nosem: "Co, kur**? Ten głupek bez szkoły, zwykły elektryk bohaterem? A ja się nie wykazałem, ja, absolwent szkół i uczelni? No musiał ktoś temu Wałęsie pomagać. Pewnie Kiszczak z bezpieką!".

Te wszystkie dokumenty powinny być zweryfikowane i sprawdzone. A tym, którzy nie chcą poczekać, tylko od razu rozliczać Lecha, proponuję rachunek sumienia. Czy przeszli choć raz "ścieżkę zdrowia"? Mieli do czynienia z esbecją i wykazali się męstwem i odwagą?

Większość siedziała cicho. Albo robiła w pieluchy.

- A przy mnie esbek brał pistolet, przeładowywał i mówił: "Byliście, Frasyniuk, w wojsku, to wiecie, że to ostra amunicja". A potem przystawiał mi do głowy. Albo pokazywał zdjęcia dzieci i informował, że ktoś właśnie jedzie je zgwałcić. Dlatego, choć nigdy nie wierzyłem w tę współpracę Lecha, jestem w stanie zrozumieć, jeśli rzeczywiście coś tam podpisywał w latach 70.

Pamiętam, jak do biura, w którym teraz rozmawiamy, przyszedł kiedyś były robotnik z wrocławskiej Fabryki Automatów Tokarskich. Mówi, że przychodzi w imieniu większej grupy tych, co strajkowali i dymili w stanie wojennym, i prosi, żebym im poświadczył, że po 13 grudnia działali na rzecz państwa. Bo chcą to sobie wliczyć w lata pracy.

Pytam, dlaczego nie pójdą do IPN-u. A on, że się boją. "Czego?" - pytam. A on mi na to, że go zatrzymali podczas pacyfikacji FAT-u. Wylądował w auli w komendzie na Łąkowej. Tłum, ścisk. Nagle do tej auli wchodzi dwóch byków i jak nie zaczną pier*** pierwszych dwóch z brzegu. Nie jego, jakichś innych.

Tłuką ich i tłuką, krew się leje po podłodze. Skończyli, wyszli, wchodzi mundurowy i wyczytuje nazwiska. Mój gość idzie na przesłuchanie. Esbek już czeka i jak gdyby nigdy nic grzecznie pyta: "Zapalisz?". On, że nie pali. Na to esbek jak go w ryj nie zawinie i z gębą: "Jeszcze nie zaczęliśmy, a ty już, kur**, kłamiesz? Co ty, robol jesteś i nie palisz?". No to wziął papierosa. A esbek, że tu się nie pali, won na korytarz! Na korytarzu słyszy, że tu palą tylko oficerowie, a on ma pier*** do klatki na końcu korytarza. No to poszedł do tej klatki. "Władek, zjadłem tego papierosa, tak się bałem. Bo tam wszędzie na ścianach krew i włosy. Może tylko, żeby postraszyć. I do dzisiaj nie wiem, co podpisywałem. A coś dawali. Ta klatka jeszcze mi się śni".

Więc jak dziś jakiś gnojek mówi: "Słabiak, ja bym nie spękał", to mnie nosi. Może by nie spękał, ale wtedy nie stanął, nie sprawdził się. To niech teraz lepiej nie otwiera gęby. Bo nic nie wie o tamtych czasach. Barczewo to nie był ośrodek wczasów pracowniczych. Łęczyca to nie był ośrodek wypoczynkowy. Ja mogę dzisiaj żartować, że to było zaplecze socjalne PRL-u. Ale nikomu tego nie życzę.


Wałęsa to rocznik '43. W 1970 roku miał 27 lat i był prostym robotnikiem w wielkim obcym mieście.

- A na ulicach strzelają do robotników! Są dokumenty, filmy, można zobaczyć, co się wtedy w Gdańsku działo! W komisariatach katowali ludzi, a nie było KOR-u, adwokatów, prasy podziemnej, kontaktów z Zachodem. I ktoś dzisiaj ocenia, że chcieli kalectwa unikać? Że rodzinę chronili?

Lat 70. nie pamiętam, ale stan wojenny tak. Wiem, ilu kolegów podpisywało i dlaczego. Nawet w mojej sprawie. Jeden miał odwagę i w sądzie przyznał, że podpisał, bo go bito, a drugi odwagi nie miał i do końca życia będzie żył z piętnem gościa, który donosił na Frasyniuka, jakie mu przylepiła podziemna prasa. A ja nie mam do faceta żalu. Czytałem potem te dokumenty i wiem, że gadał wszystko, co chcieli, byle tylko przestali bić.

Albo "żołnierze wyklęci". Przecież 90 proc. z nich zeznawało w śledztwie! I są bohaterami, nikt nie ma pretensji, bo wszyscy zdają sobie sprawę, co im robili.

Wiemy o sobie tyle, ile doświadczyliśmy. Dlatego robienie wielkiej sensacji ze sprawy "Bolka" bez znajomości kontekstu czasów, w których miał dać się złamać, to zwykłe kur**.


Kiedy po raz pierwszy usłyszał pan, że Wałęsa mógł coś podpisać?

- Nie wiem. Ale zawsze stawałem w jego obronie. Jak te pogłoski zaczęły się pojawiać, już miałem za sobą "ścieżkę zdrowia" i wiedziałem, że nie ma lekko. Widziałem ludzi, którzy jeśli nie załamali się w śledztwie, to załamywali się potem w kryminale. A więzienie uczy pokory. Pokazuje nasze słabości.

Jak przyszła pierwsza amnestia, to byłem jedynym, który nie podpisał lojalki. Nie dlatego, że byłem jakiś chojrak. Tak dla jaj. A oni mnie puścili! Tylu i tylu miało doświadczyć łaski, a ja po prostu byłem ostatnim, który stanął przed sądem penitencjarnym, i fartem przeszło.

Jak wyszedłem do kolegów, to tylko wzrok w buty wbijali. A ja nie miałem im za złe. Dawali ci wiele dokumentów: "Tu podpisz, tu i jeszcze tu. I jeszcze tu, a za parę godzin będziesz w domu z żoną, dzieciakami". Albo kładli pustą kartkę i prosili tylko o jedno - żebyś się na niej podpisał. To co, nie podpisałbyś się? Jak za ten bazgroł mieli odciąć dwa, trzy lata z wyroku?

Pamiętam kolegów z Lubina. Rok 1982, sam środek stanu wojennego, strategiczne Zagłębie Miedziowe, a oni robią wielką manifestację w mieście. Przeszli w więzieniach takie tortury, że kiedy trafili do Prokuratury Wojskowej we Wrocławiu, to ona wszczęła postępowanie w sprawie pobicia! Wszyscy wyszli z tego z orzeczeniami o kalectwie, wielu z pierwszym stopniem. Ale jak upadła komuna, żaden nie wniósł sprawy.

Dlaczego?

- Bo się bali, czy czegoś przypadkiem nie podpisali. Tak ich katowano, że niczego nie pamiętali.

Wałęsa, nawet jeśli się zaplątał, to później po tysiąckroć ten błąd odpracował.

- I myślę, że ci wszyscy, co dziś tak na niego plują, mają tego świadomość. Wiedzą, że w latach 80. był nieskazitelny i nie ma najmniejszego dowodu, żeby wtedy współpracował z bezpieką.

On był przeciwnikiem dużej organizacji związkowej. Kiedyś zapytałem: "Lechu, dlaczego?". A on na to: "Władek, biorę tych, co do których możemy mieć pewność, nawet ograniczoną pewność. Ci, na których możemy się oprzeć, to wyłącznie ci, którzy zaryzykowali i strajkowali w sierpniu '80 roku. Ci, co zapisali się po 1 września, to nigdy nie wiesz, z jakich pobudek. Nigdy nie wiesz, czy ktoś im nie kazał".

Wrzeszczącym dziś o Bolku tropicielom zdrady mówię: mali jesteście i żałośni. Z was są pętaki. Dla was: Pan Bolek


Własne doświadczenie z lat 70. nauczyło go ostrożności?

- Teraz jestem tego pewien.

Lechu był cholernie nieufny. Przez 16 miesięcy "karnawału", między sierpniem '80 a grudniem '81, to on był z nas najbardziej ostrożny. Bez przerwy bał się prowokacji, agentury, mało komu ufał.

My, młodzi, odbieraliśmy to wręcz jako obsesję, paranoję. A potem przyszedł stan wojenny i wywieźli go do Arłamowa. Został kompletnie sam. Cały aparat wywierał na niego presję, żeby się złamał. Ale się nie złamał! Czy tak się zachowuje agent?

Prof. Andrzej Friszke mówił, że gdyby Wałęsa wówczas współpracował, to przecież w jakiś sposób poparłby stan wojenny.

- A gdyby nie chciał, to bezpieka użyłaby tych papierów, jakie na niego miała! I mieliby sprawę z głowy. To był czas, że coś takiego by nas zabiło. Wszystko by upadło! Nie byłoby żadnego podziemia, bo esbecja miała na pęczki działaczy, którzy - jak zaczęli ich wyciągać z domów, wywozić, internować - to z miejsca gotowi byli iść na ugodę. Zgadzali się być tym drugim szeregiem "Solidarności", który poprze stan wojenny, byle tylko wrócić do domu.

Ja znam nazwiska tych ludzi, ale ich nigdy nie upubliczniłem. Bo wiem, że każdy ma swój próg wytrzymałości. A Wałęsa był wtedy naszą latarnią morską. Samym sobą bronił honoru "Solidarności".

Najlepszy dowód na to, że Kiszczak nim nie sterował.

- Oczywiście. Przecież gdyby szantażował Lecha, nigdy nie dopuściłby do takich przecieków, do gadania, że podpisał. Miałby palić takiego agenta? To wbrew logice. Zwłaszcza że to był czas, kiedy rząd robił wszystko, żeby Wałęsa nie dostał pokojowego Nobla. To byłby straszny cios w "czerwonych", więc się starali, produkowali fałszywki, Kiszczak uruchomił wtedy wszystkie swoje służby. A i tak udało mu się tylko opóźnić przyznanie nagrody o rok. Po co to wszystko robił, jeśli wtedy prowadził Wałęsę? To się kupy nie trzyma!

Dlatego mam bardzo ograniczone zaufanie do scenariusza, którym ktoś próbuje nas teraz karmić. Dla mnie dużo większym skandalem od tych "rewelacji" pani Kiszczakowej jest to, że dwaj polscy wicepremierzy nie czekają na jakąkolwiek weryfikację dokumentów, tylko bezrefleksyjnie wchodzą w grę, którą zza grobu funduje Polsce były szef bezpieczniaków. I natychmiast podważają to, co najlepszego w historii Polski!

Przestrzegam wszystkich tych, którzy mają dziś tak dobre humory, żeby się opamiętali. Bo mogą zacząć pojawiać się pytania, które dotychczas nie padały.

Jakie pytania?

- Powiem ostrożnie: może niech się młody Morawiecki zastanowi, co będzie, jak pojawi się chęć lustrowania ludzi z otoczenia jego ojca? Nikogo nie oskarżam, tylko powtarzam: jeden epizod nie może mieć wpływu na czyjeś całe życie.

Jak w ogóle można wymagać od Wałęsy, by kogoś za coś przeprosił? To jest tak upokarzające, takie głupie... Przepraszam bardzo, ale za co on ma przepraszać? Za to, że go bili, bo wtedy Gliński i inni jemu podobni z PiS-u nie mieli odwagi, żeby stanąć w jego obronie?! Bo dlatego go, kur**, bito! Dlatego bito ludzi w latach 70. i 80. Gdzie wtedy byli ci wszyscy niezłomni? Gdyby po 13 grudnia do podziemia poszło 10 milionów ludzi, to może by nie bito. Ale nie poszło, była nas garstka. Więc jeśli ktoś mi dzisiaj mówi, że Lechu ma za coś przepraszać, to ja odpowiadam: "A może byście, kur**, kiedyś przeprosili Lecha Wałęsę za to, że nie mieliście wtedy odwagi za nim stanąć?".

Może warto powiedzieć ludziom po chamsku: "Nie pier***, bo nie masz prawa oceniać ludzi, którzy przeszli piekło. Nie masz prawa!".
pozdraVWiam, jarry
TEL. 66(osiem) 403 66(dziewięć)


"Frustra vivit, qui nemini prodest"

*PW wyłączone - proszę pisać na email
*moje auto http://touranklub.pl/forum/viewtopic.php?p=7898
*mój kanał YT - http://www.youtube.com/user/VWTouranPol ... ist&view=1
Awatar użytkownika
PIOTREL
Expert
Posty: 1055
Rejestracja: wt cze 19, 2012 15:45
Auto:: 2.0 173Ps BMM mod 2008
Imię:: Piotr
Lokalizacja: Koło
Podziękował: 64 razy
Otrzymał podziękowań: 108 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: PIOTREL »

Robert wk.... mnie to co się dzieje. Z zaciekawieniem i pełną aprobatą przeczytałem Twą wypowiedź i wywiad Frasyniuka. Szkoda gadać co PIS wyprawia i jak traktuje naród. Traktują jak w ciemnogrodzie. Najgorsze, że część się na to łapie. Nie wiem jak to nazwać. Delikatnie nazwę to naiwnością.
Robert :piwo: :ok:
Ostatnio zmieniony sob lut 20, 2016 15:30 przez PIOTREL, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Muti
Władca postów
Posty: 5031
Rejestracja: pt cze 10, 2011 10:21
Auto:: MK7.5 R 2.O TSI DJHA
Imię:: Mateusz
Lokalizacja: Lubuskie
Podziękował: 75 razy
Otrzymał podziękowań: 365 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: Muti »

Robert, podziwiam Cię, że masz czas żeby tyle pisać :) :piwo:

NzTT
Był Touran... Jest kolejne czerwone auto z grupy :)
Awatar użytkownika
rzutnik
Specjalista
Posty: 713
Rejestracja: wt lut 11, 2014 00:23
Auto:: Touran 1,6TDI 2012 manual
Imię:: Wojtek
Lokalizacja: Rzeszów
Podziękował: 24 razy
Otrzymał podziękowań: 133 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: rzutnik »

W PIS-ie najlepiej urządził się prezes. Steruje całym państwem, wydaje polecenia, jego marionetki wszystko w ciemno podpisują, a on siedzi i się cieszy bo przecież za nic nie odpowiada bo to inni podpisują i się publicznie wypowiadają. Tak jak Robert napisał rządy PIS-u nie są krytykowane tylko przez opozycję ale już praktycznie przez cały świat więc nie jest to tak że ci co ich nie lubią to są głupi bo nie rozumią tych "dobrych" zmian.
Miało być 500zł na każde dziecko, a teraz już wiadomo że nie na każde i jeszcze się wypierają że nikt tak nie obiecywał. Frankowiczom obiecywali pomoc a teraz wychodzi, że ich całkiem oleją bo banki za dużo stracą. Miał być zmniejszony wiek emerytalny ale jak na razie jest to odsuwane w niewiadomą przyszłość. I wiele by tu jeszcze można przytaczać. Ci którzy podczas wyborów skusili się na obietnice PIS-u teraz widzą co są warte.
Polityka to największe bagno jakie może być i nieważne jaka partia coś obiecuje bo wszyscy mogliby sobie rączkę podać bo nas zwykłych szarych obywateli mają daleko gdzieś. Jesteśmy potrzebni tylko w czasie wyborów a potem to mamy płacić podatki aby im było dobrze.
Mam dobry patent na wielkie oszczędności w państwie: sejm max 150 osób, senat do likwidacji, wszystkie rady miast czy gmin zmniejszyć co najmniej o połowę. W skali kraju mamy miliardy oszczędności a i pewnie szybciej się wszyscy dogadają. Problem w tym że to nie ma szans przejść bo nikt nie odsunie od siebie koryta tylko patrzy aby jeszcze więcej z niego zagarnąć.
Awatar użytkownika
WROC1975
Użytkownik
Posty: 291
Rejestracja: wt cze 16, 2015 19:31
Auto:: Touran 1.9 1T1 105KM 2004
Imię:: Robert
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 74 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: WROC1975 »

Robert wydaję mi się , że większość a pewnie każdy kto napisze w tym wątku będzie przyznawał Ci rację a kto myśli inaczej po prostu się nie odezwie . Wydaje mi się , że temat polityki na forum to przyczynek do ewentualnych kłótni i chyba nie potrzeba nam tego - takie moje prywatne zdanie. Co do tego co napisałeś to nie należę do PISu ale chciałbym aby w tym kraju zmieniło sie coś na lepsze i żebyśmy wreszcie przestali zapierniczać za grosze. Historię lubię od zawsze a od jakiegoś czasu chętnie poczytam o najnowszych dziejach Polski - polecam Ci lekturę książki - wywiadu Joanny i Andrzeja Gwiazdów - pewnie nie raz słyszałeś nazwisko - ludzie nie pchają się na świecznik a to oni między innymi tworzyli Solidarność przed Wałęsą - w tej książce opisują losy Polski od 1945 roku właściwie do dzisiaj. Gwiazda w stanie wojennym wraz z kilkunastoma innymi opozycjonistami dużo dłużej siedział niż późniejszy Prezydent. Druga sprawa to " Nocna zmiana " - uważasz , że to tez było zmanipulowane ? Gdyby wtedy Macierewicz dokończył co zaczął dzisiaj nikt nie zajmowałby się tematem współpracy z SB i teczkami - we wszystkich krajach poradzieckich ten temat dawno załatwiono oprócz Polski - w 1992 premier Olszewski próbował tez zamknąć temat ale go zatrzymani i kto to zrobił ? Wałęsa - niestety taka jest prawda i właśnie to najbardziej zastanawia - gdyby nie miał się czego bać wtedy to by tego nie zrobił - proste. Po odwołaniu rządu Jana Olszewskiego wypożyczył od UOP wszystkie dokumenty wygrzebane przez Macierewicza na temat Bolka co jest potwierdzone jego podpisem i już ich nie oddał. Przypadek - myślę , że nie . Nikt nie chce zniszczyć legendy Lecha - przynajmniej ja tak uważam ale po tylu latach ludzie chcą prawdy i tyle - nikt go nie zamierza sądzić tylko niech powie jak było. Za każdym razem jak słyszę jak Lech Wałęsa tłumaczy , że to on pokonał komunizm i jakby nie on to niczego by nie było to mam ochotę rzucić w TV - wybacz ale każdy zdrowo myślący człowiek wie , że bez całej reszty ludzi Solidarności , KOR-u nic by nie zrobił i taka jest prawda.
Takich teczek jak było a myślę , że jeszcze jest u żony gen Kiszczaka jest jeszcze od cholery w różnych innych szałach byłych oficerów SB - chyba najtrafniej skutki tego opisał Sumliński w ostatniej książce o " Niebezpiecznych związkach ..." Problem polega na tym , że to nie Nasz Rząd rządził a właśnie teczki i wreszcie pora z tym skończyć raz na zawsze - pewnie tak naprawdę uda się to dopiero jak nastąpi fizyczna zmiana pokoleń bo wszystkich teczek i tak nikt nie znajdzie.
Jest takie powiedzenie , że to nie posłowie piszą ustawy a robią to biznesmeni - posłowie tylko mają to przegłosować - popatrz kto do tej pory miał w Polsce interesy i dlaczego teraz krzyczy - wydaje mi się , że mam rację ale tak naprawdę to czas to wszystko osądzi - może nie za naszego życia ale pewnie kiedyś na pewno. Z mojego podwórka - kiedyś mieliśmy Wrozamet , Polar , Amicę - co z tego zostało ? Jedna fabryka kuchenek Amica a cała reszta albo w rękach włoskich albo niemieckich lub koreańskich - przemysłu motoryzacyjnego też naszego nie mamy - został nam się tylko Autosan i Jelcz kupione przez Grupę Zbrojeniową a reszta to same montownie. Biedronka i Lidl na każdym rogu , większe hipermarkety w każdym mieście po kilka , kilkanaście a przemysł gdzie ? Jest nam niepotrzebny bo przecież możemy kupować od sąsiadów ... Może pora , żeby to ktoś postawił wreszcie na nogach i to bez względu na to czy to będzie PIS czy jakakolwiek inna partia. Teraz rządzi PIS i wybrali ich Polacy - za 4 lata przyjdzie czas rozliczeń i wtedy ludzie ocenią czy wywiązali się z obietnic czy nie. To jest moje zdanie i tyle :ok:
Polityka to bagno i chyba nie warto się tym tu zajmować ale jak uważasz. :omatko:
wszystko ma swoje priorytety ...
Awatar użytkownika
jarry
Władca postów
Posty: 5698
Rejestracja: pn sty 17, 2011 15:04
Auto:: 1T1 '05, 521 '10, 542 '11
Imię:: Rołbert
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 584 razy
Otrzymał podziękowań: 828 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: jarry »

WROC1975 pisze:Robert wydaję mi się , że większość a pewnie każdy kto napisze w tym wątku będzie przyznawał Ci rację a kto myśli inaczej po prostu się nie odezwie . Wydaje mi się , że temat polityki na forum to przyczynek do ewentualnych kłótni i chyba nie potrzeba nam tego - takie moje prywatne zdanie
A widzisz moim zdaniem da się bez napinki porozmawiać i wyrazić swoje racje, i można też od razu sobie łby urywać ;) Ten temat to też taki wskaźnik innej kultury forumowej która, mam nadzieję, panuje u Nas. I dlatego chętnie zapoznam się z racjami nazwijmy to strony przeciwnej, bo tak nam się scena polityczna spolaryzowała że właściwie mamy już kraj i społeczeństwo podzielone na 2 wrogie obozy i nie ma widoków jak na razie na jakies zespojenie nas Polaków, żebyśmy jakoś razem i do przodu...

Co do przemysłu, jego upadku czy rozprzedania i przejęcia co lepszych kąsków przez królika i jego znajomków to też to widzę, ale nie znam kraju w którym by tego nie było. Co więcej w wielu krajach jest to dużo bardziej widoczne. Ponieważ bądź co bądź jesteśmy słowianami to zobacz jak to wygląda na Ukrainie czy w Rosji. A dla odmiany w takich krajach jak Niemcy, Francja czy USA to jak się dobrze przyjrzysz to 1 czy 2 procent ludzi ma 98 procent majątku i tak po prostu się dzieje. Od wielu lat są starania aby przesunąć kapitał w stronę skromniej uposażonych ale skutki są zgoła odwrotne.

Czy akurat za to trzeba winić Wałęsę to nie jestem przekonany. Natomiast uderzające jest że np. drugi nasz mąż stanu czyli Piłsudski współpracował z wywiadami Japonii, AustroWęgier i Niemcami i jakoś, oczywiście słusznie, nie mówimy o nim jako o agencie tylko o wielkim mężu stanu. A mówimy tak bo swoimi dalszymi działaniami przekreślił swoją agenturaną przeszłość. Myślę że nasza racja stanu jest taka, żeby nie przykrywać teraz wątpliwymi jak na ten moment materiałami i wrzawą na cały świat tego kim był Lech Wałęsa i jakim jest symbolem. Nie wiem czy wiecie ale są już oficjalne wnioski aby odebrać mu nagrodę Nobla i żeby LW oddał pieniądze jakie otrzymał w ramach tej nagrody. Jest w tym jakiś chocholi taniec i ten uśmiech radości Dudy jak o tym mówił... Dla mnie Polaka to po prostu smutne.
pozdraVWiam, jarry
TEL. 66(osiem) 403 66(dziewięć)


"Frustra vivit, qui nemini prodest"

*PW wyłączone - proszę pisać na email
*moje auto http://touranklub.pl/forum/viewtopic.php?p=7898
*mój kanał YT - http://www.youtube.com/user/VWTouranPol ... ist&view=1
radek19
Przeglądacz
Posty: 146
Rejestracja: pn cze 01, 2015 18:42
Auto:: Touran
Imię:: radek
Podziękował: 47 razy
Otrzymał podziękowań: 31 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: radek19 »

Akurat polityka to ostatnia rzecz która mnie interesuje. To jedna banda i kłamcy. Nasz polski przemysł upadł a przecież dobrze się rozwijał, motoryzacja, świdnik, kopalnie itp. wszystko szlak trafia. Ale coś tam pozostało np bydgoska pesa, produkująca niezłe pojazdy szynowe a my co? kupujemy jakieś tam pendolina . Z wizerunku w Polsce widać dobrobyt a od środka zgnilizna. Nawet przeciętny Kowalski nie jest w stanie kupić sobie nowego kompaktowego auta. 500+ weszło ale My sami je sobie wypłacimy z podatków bo nie widziałem worka z pieniędzmi przy pani premier. Teraz wyciągają teczki po co, komuna dawno padła i po temacie......... :sorry: .
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
WROC1975
Użytkownik
Posty: 291
Rejestracja: wt cze 16, 2015 19:31
Auto:: Touran 1.9 1T1 105KM 2004
Imię:: Robert
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 74 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: WROC1975 »

jarry pisze:Czy akurat za to trzeba winić Wałęsę to nie jestem przekonany. Natomiast uderzające jest że np. drugi nasz mąż stanu czyli Piłsudski współpracował z wywiadami Japonii, AustroWęgier i Niemcami i jakoś, oczywiście słusznie, nie mówimy o nim jako o agencie tylko o wielkim mężu stanu. A mówimy tak bo swoimi dalszymi działaniami przekreślił swoją agenturaną przeszłość. Myślę że nasza racja stanu jest taka, żeby nie przykrywać teraz wątpliwymi jak na ten moment materiałami i wrzawą na cały świat tego kim był Lech Wałęsa i jakim jest symbolem. Nie wiem czy wiecie ale są już oficjalne wnioski aby odebrać mu nagrodę Nobla i żeby LW oddał pieniądze jakie otrzymał w ramach tej nagrody. Jest w tym jakiś chocholi taniec i ten uśmiech radości Dudy jak o tym mówił... Dla mnie Polaka to po prostu smutne.
Widzisz - nikt nie wini Wałęsy za to , że w tej chwili 1-2 % Polaków ma majątek kraju a reszta tyra za grosze ale ludzie jak napisałem wcześniej chcą prawdy. To co zrobił po 81 roku jest jego ale nie tylko jego wielką zasługą i za to pewnie mu chwała choć jak popatrzysz na to co robili w Magdalence i cały Okrągły Stół - różne są zdania - dzisiaj nikt już nie zweryfikuje jakby to było jakby się nie dogadali - to się stało i trwa do dzisiaj ale faktem jest też że właśnie wtedy władzę objął tzw " styropian " w zamian za oddanie majątku narodowego byłym "towarzyszom partyjnym"
i krewnym i znajomym królika i czy to się działo faktycznie za zgodą i zachętą naszych braci zza wschodniej granicy ? Po co im władza jak mogą zarabiać legalnie ogromne pieniądze a że są nietykalni to właśnie odpowiedź dla radek19 - po to są i były teczki. Właśnie po to miała być lustracja , żeby tacy ludzie sami mogli się wycofać z polityki i aby nikt nie mógł ich tym szantażować a teraz co mamy ? Nie podoba mi się , że IPN chce bez ekspertyzy dać do wglądu teczkę Bolka choć z drugiej strony utnie to spekulację , że chcą to ukryć ale ciekawe jest też co jest w pozostałych tomach które tam przejęto i czy za chwilę się nie okaże , że to było całe lub w części podrobione .... Czas pokaże.
Jeśli chodzi o Prezydenta Dudę - wielu Polaków wiedziało o dokumentach na LW i zostały opublikowane po części w książce Cenckiewicza i Gontarczyka - tytuł pewnie znacie - PAD był ministrem w Kancelarii śp Lecha Kaczyńskiego i pewnie wie o tych papierach dużo więcej. Jak napisałem wcześniej - gdyby 24 lata temu skończył swoje działania Antoni dzisiaj by tego nie było.
Swoją drogą fajnie jest widzieć Prezydenta naszego kraju jak dba o naszą pamięć historyczną i ludziach , którzy o nią walczyli ( nie tylko o jedną osobę ) i jak podróżuje po Europie aby Polska znowu się liczyła a także wreszcie potrafi porozumieć się bez tłumacza :ok:
wszystko ma swoje priorytety ...
Awatar użytkownika
PIOTREL
Expert
Posty: 1055
Rejestracja: wt cze 19, 2012 15:45
Auto:: 2.0 173Ps BMM mod 2008
Imię:: Piotr
Lokalizacja: Koło
Podziękował: 64 razy
Otrzymał podziękowań: 108 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: PIOTREL »

WROC1975 pisze:
jarry pisze: gdyby 24 lata temu skończył swoje działania Antoni dzisiaj by tego nie było.
Swoją drogą fajnie jest widzieć Prezydenta naszego kraju jak dba o naszą pamięć historyczną i ludziach , którzy o nią walczyli ( nie tylko o jedną osobę ) i jak podróżuje po Europie aby Polska znowu się liczyła a także wreszcie potrafi porozumieć się bez tłumacza :ok:
Kolego o którym Antonim piszesz bo chyba nie o M? Gdyby nie on to do tej pory mielibyśmy jedną z lepszych służb wywiadowczych. Bo jak nie on opublikował publicznie listę naszych agentów na świecie nawet tych będących w służbie i pełniących misje. Bóg wie co by teraz było i z kim byśmy byli skłóceni albo w stanie wojny. Dla mnie powinno się go podać pod trybunał stanu. A co do prezydenta. To jest taka sama marionetka jak i pani premier. WROC wydaje mi się, że odrobinę przeceniasz działaczy PISu i ich dobrą wolę w "odbudowę" kraju. Zobacz przez te lata jak się Polska zmieniła. Też jeżdżę po europie i potrafię zauważyć różnicę teraz a 10 lat wcześniej.
Ostatnio zmieniony ndz lut 21, 2016 12:11 przez PIOTREL, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
swimmer
Expert
Posty: 1287
Rejestracja: sob paź 18, 2014 18:30
Auto:: VW Touran
Imię:: Lukasz
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 48 razy
Otrzymał podziękowań: 118 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: swimmer »

najgorze jest to, ze mlodzi ludzie tez to łykaja. nie maja bladego pojeca o tamtych czasach, nigdy w zyciu nie przeczytali zadnej ksiazki czy publikacji, jedyna wiedza to okladki z Faktu, super expresu i politycznych oszczerczych gadek pelnych nienawisci i cynizmu. a pokolenie gimbusów łuka to jak pelikan rybki - niestety wiem z autopsji.
Piotr1979
Specjalista
Posty: 584
Rejestracja: sob gru 03, 2011 19:07
Auto:: Touran
Imię::
Lokalizacja: Lublin
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowań: 30 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: Piotr1979 »

Nie chcę polityki na TKP.
Szukajcie a znajdziecie.
Awatar użytkownika
WROC1975
Użytkownik
Posty: 291
Rejestracja: wt cze 16, 2015 19:31
Auto:: Touran 1.9 1T1 105KM 2004
Imię:: Robert
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 74 razy
Otrzymał podziękowań: 39 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: WROC1975 »

PIOTREL - Antoni ujawnił listy dokładnie tak jak piszesz tylko poczytaj jakich służb i czym tak naprawdę było WSI i komu służyło - myślę , że dla niego to tez nie była łatwa decyzja i na bank nie podjął jej sam - jak większość z nas miał i ma przełożonych , którzy to zaaprobowali.Ja piszę o gruszkach tzn o latach 92-93 i lustracji a Ty piszesz o jabłkach tzn jedziesz 15 lat później i piszesz o WSI :ok: . Temat jest dużo bardziej skomplikowany i dotyczy służb oraz wojska.Na czasie czytam książkę o gen Jaruzelskim - w latach 50 zajmował się kształceniem kadr oficerskich w naszym kraju i jakie kadry dowódcze wychodziły wtedy z tych szkół ? Także później wiele się nie zmieniło , ponieważ między innymi on tworzył struktury tych uczelni - wtedy nie liczyła się wiedza i doświadczenie a najwyżej było punktowane " chłopskie pochodzenie " ( nikogo tu nie obrażam ) i tacy ludzie rządzili wojskiem i służbami również po 89 roku , w tych uczelniach 75% wykładów sprowadzało się do wpajania doktryny Marksa i Lenina. Każda władza chce mieć swoich zaufanych ludzi na newralgicznych odcinkach - nie oznacza to , że powinna wystawiać starych współpracowników bez weryfikacji - niemniej wydaje mi się , że Antoni wiedział co robi i dobrze się nad tym zastanowił bo świetnie zdawał sobie sprawę jaka będzie reakcja opinii publicznej.
Co do marionetek - nawet jeśli tak jest to mimo wszystko wolę patrzeć na marionetki poruszane polskim sznurkiem - mam nadzieje , że dla dobra Polski , niż dyndające na dłuższej lince z Moskwy lub Berlina dla ich interesów. Tak jak wcześniej napisałem interesuje mnie historia a nie polityka. Tak jak pisze Piotr1979 - to nie miejsce na politykę i za to mu podziękuję :brawa:
wszystko ma swoje priorytety ...
Awatar użytkownika
jarry
Władca postów
Posty: 5698
Rejestracja: pn sty 17, 2011 15:04
Auto:: 1T1 '05, 521 '10, 542 '11
Imię:: Rołbert
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 584 razy
Otrzymał podziękowań: 828 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: jarry »

kącik prasowy z 4 marca 2016...

********************************************************************************

http://dyskusja.biz/polityka/towarzysz- ... anie-53174

"Towarzysz Dupiak w Dobrej Zmianie" - Jacek Zalewski

Wypadająca dzisiaj studniówka gabinetu Beaty Szydło, liczona od sejmowego exposé z 18 listopada 2015 r., nie zostanie upamiętniona pogłębioną konferencją prasową. Premier boi się zadawania przez niesterowalne media — jeszcze trochę takich zostało — bardzo niewygodnych pytań, zwłaszcza o puste obietnice nawet nie z kampanii wyborczej, lecz ze wspomnianego exposé.

Gdyby je uczciwie przepuścić przez wyżymaczkę, to suchego zostaje na nos Pinokia, pasujący do wizerunku szefowej rządu lepiej niż broszki. Dlatego nawet zrozumiałe jest zawężenie 26 lutego świętowania do zamkniętego, uładzonego wieczoru telewizyjnego.

Za największe osiągnięcie w pierwszych stu dniach władcy kraju uważają politykę prorodzinną. Jej symbolem jest oczywiście program 500 zł dla niektórych dzieci. Idea wspierania właściwych familii rozchodzi się jednak pod strzechy różnymi kręgami. Reprezentatywny przykład zaraz podam, ale najpierw wypada wyjaśnić tytuł.

W czasie tzw. karnawału Solidarności, czyli w sezonie 1980/81, kabaret „Pod Egidą” wystawiał kultowy skecz „Szachy personalne” w wykonaniu Jana Pietrzaka i Piotra Fronczewskiego. Tworzący nowy rząd gracze dokonywali na kadrowej szachownicy roszad pod hasłem „rotuj się, kto może”, zaczynając od dobrej zmiany „Dupiak na miejsce Bartkowiaka…”.

I rodzinnych, i rotacyjnych skojarzeń trudno uniknąć, obserwując działanie kadrowej miotły PiS w całym kraju. Najnowszym tragikomicznym przykładem jest obsadzenie przez ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego jego 41-letniego syna Karola w fotelu prezesa Przedsiębiorstwa Energetycznego w Siedlcach.

To miejska spółka prawa handlowego, której formalną władzą jest rada nadzorcza powoływana przez PiS-owskiego prezydenta Wojciecha Kudelskiego. Ale termin „obsadził” bardzo zasadnie odnoszę wprost do ministra, ponieważ jest on wszechwładnym w Siedlcach baronem PiS. Był tam wojewodą, potem walczył o utrzymanie województwa na mapie kraju, sześć razy wybierany był na posła, ostatnio zaś okręgowej listy PiS nie otwierał, ale zdystansował wszystkich partyjnych kolegów.

Junior natomiast z powodzeniem jedzie na nazwisku, od 2006 r. zasiada już trzecią kadencję w mazowieckim sejmiku, a w 2014 r. startował nawet do Parlamentu Europejskiego, ale tu okazał się za mało znany. W ramach hobby zasiada też w radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Jego najnowsza nominacja dowodzi, że ojciec minister — jeszcze z zakonu Porozumienia Centrum — uznał, iż skoro elektorat w Siedlcach go niemal politycznie beatyfikuje, to nie ma co się sztucznie krygować i trzeba rodzinnie iść po całości.

Charakterystyczny jest jeszcze jeden element partyjnej układanki „rotuj się, kto może”. Dotychczasowy, z dziewięcioletnim stażem, prezes siedleckiego Przedsiębiorstwa Energetycznego Krzysztof Figat przeszedł do stolicy. Objął wakujące stanowisko wiceprezesa finansowego największej w kraju firmy ciepłowniczej — PGNiG Termika.

Wspomoże obsadzonego tam prezesa Wojciecha Dąbrowskiego, pamiętnego epizodycznego wojewodę mazowieckiego, który wyleciał w niesławie, później trafił na peryferyjną posadę do PiS-owskiej przechowalni w partyjnej republice Wołomin, a obecnie dobra zmiana z powrotem wrzuciła go do puli — państwowej spółki obsługującej stolicę.


*********************************************************************************

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,1971 ... BoxNewsImg

Rząd nie uzna orzeczenia ws. TK? Prof. Zoll: Decyzjonizm, jak w Niemczech w latach 30. - prof. Andrzej Zoll

- Co jeżeli Trybunał Konstytucyjny uzna niekonstytucyjność ustawy dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego, a PiS nie będzie chciało tego przyjąć do wiadomości? - pytał w Poranku Radia TOK FM Jacek Żakowski. Jego gościem był prof. Andrzej Zoll, były prezes TK, rzecznik praw obywatelskich w latach 2000-2006.

- Jeżeli władza nie opublikuje tego orzeczenia i nie będzie go stosowała, to mamy do czynienia z zerwaniem z zasadą demokratycznego państwa prawa - mówił Zoll. - Zaczynamy mieć państwo, w którym siła polityczna jest rozstrzygająca, prawo przestaje się liczyć - podkreślał.

Jego zdaniem, to "katastrofa" i nie tylko wewnętrzny problem Polski. - To jest problem także i oceny funkcjonowania naszego państwa w ramach UE oraz gospodarczy - trudno jest inwestować w państwie, w którym nie obowiązuje prawo, tylko taki decyzjonizm sprawujących władzę - wyjaśniał Zoll. - W zależności od tego, czy im się coś podoba czy nie, podejmuje się taką, a nie inną decyzję - dodał.

- Jeżeli rząd nie uzna wyroku, mamy chaos prawny - zaznaczył były sędzia TK. - Nie jestem w stanie powiedzieć, co wtedy obowiązuje. Obowiązuje decyzja pana Kaczyńskiego i to jest jednoosobowa dyktatura człowieka, który nie ponosi odpowiedzialności za nic, bo jest posłem i nie sprawuje żadnej innej funkcji - mówił Zoll.

Były rzecznik praw obywatelskich porównał taką sytuację do Niemiec w latach 30. - Wprowadzono wtedy za Carlem Schmittem decyzjonizm. Czyli nie obowiązuje abstrakcyjna, generalna norma, tylko decyzją tego, kto ma władzę - tłumaczył. Zdaniem Zolla, wówczas "działanie władzy przestaje być przewidywalne, a to jest bardzo ważne dla obywatela". - Kiedy odejdziemy od prawa, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jak zachowa się władza - konkludował Zoll.

********************************************************************************

Od siebie: znamienne że jak wybuchła afera taśmowa to PiS grzmiał że nie ważne że nielegalne podsłuchy tylko ważna treść nagrań, jak wyciekł projekt opinii Komisji Weneckiej to PiS grzmi że nie ważne są ustalenia z tej opinii (czy dokładniej projektu opinii) tylko ważne że to przeciekło czyli o treści nie ma co dyskutować, ehhh...

Rząd przyjął politykę zagraniczną w kursie na izolację i dystans od Berlina i Brukseli a z pogłębieniem (życzeniowym) relacji ze strategicznym naszym partnerem czyli USA. Waszczykowski podczas wizyty w Waszyngtonie 17 lutego 2016r. usłyszał od Kerry'ego że USA przyjrzą się jak rząd PiS wypełni zalecenia Komisji Weneckiej i wtedy ewentualnie zapadną decyzje o spotkaniu Obama-Duda. No to jak nie po drodze nam z Unią i z USA no to chyba już został tylko Orban i Putin. Wygląda na to że takich sojuszników politycznych nam Kaczyński szykuje...

A jak ktoś nie lubi czytać to zdjęcie, jak to mówią jeden obraz wart 1000 słów ;)

Obrazek
pozdraVWiam, jarry
TEL. 66(osiem) 403 66(dziewięć)


"Frustra vivit, qui nemini prodest"

*PW wyłączone - proszę pisać na email
*moje auto http://touranklub.pl/forum/viewtopic.php?p=7898
*mój kanał YT - http://www.youtube.com/user/VWTouranPol ... ist&view=1
motoria
Przeglądacz
Posty: 111
Rejestracja: wt gru 24, 2013 16:11
Auto:: touran 1,9 BXE 2006
Imię:: Jacek
Lokalizacja: Biała/Kaltenkirchen
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowań: 10 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: motoria »

Piotr1979 pisze:Nie chcę polityki na TKP.
A dla mnie może być,jestem przekonany ze żaden PiSowiec :P nie jeździ touranem(ludowym samochodem od Niemca) Także luzzzz .......wątpię żeby tu ktoś posiadał odmienne zdanie od normalnych ludzi. :ok:
I chętnie poczytam co normalni ludzie sądzą co się dzieje w naszej krainie.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Awatar użytkownika
jarry
Władca postów
Posty: 5698
Rejestracja: pn sty 17, 2011 15:04
Auto:: 1T1 '05, 521 '10, 542 '11
Imię:: Rołbert
Lokalizacja: Łódź
Podziękował: 584 razy
Otrzymał podziękowań: 828 razy

Re: Co tam panie w polityce?

Post autor: jarry »

motoria pisze:jestem przekonany ze żaden PiSowiec :P nie jeździ touranem(ludowym samochodem od Niemca)
wiem że z przymrużeniem oka napisałeś :) ale tym niemniej czuję się w obowiązku napisać że z pewnością dużo zwolenników PiSu jeździ Touranem (statystyka :) ) i zapraszam osoby o takich poglądach też do dyskusji, tylko w miarę możności merytorycznej co byśmy się miło spierali o idee i fakty a nie na wiarę i przekonania :)
pozdraVWiam, jarry
TEL. 66(osiem) 403 66(dziewięć)


"Frustra vivit, qui nemini prodest"

*PW wyłączone - proszę pisać na email
*moje auto http://touranklub.pl/forum/viewtopic.php?p=7898
*mój kanał YT - http://www.youtube.com/user/VWTouranPol ... ist&view=1
ODPOWIEDZ