VW Touran Klub Polska

Taki problem się zrobił: stanął tłoczek w lewym przednim zacisku, koło się grzało bo nie cofał się do końca.
Tłoczek wyczyszczony, przesmarowany, jarzma do żywego metalu wyczyszczone, przesmarowane pastą, prowadnice wyczyszczone, gumki całe.
Tarcze był jeszcze ok (zostało ponad 1mm do granicy).
Założone polskie klocki steinhof, przejechałem ok 200km i na tarczy od zostaje pas ok 15mm po którym klocek nie trze (delikatna korozja po myjni) od osi po zewnętrznej stronie, po wewnętrznej wygląda że idzie po całości.

Hamulce generalnie się poprawiły, nie ściągają, bardzo dobrze biorą, nie ocierają.
Pytanie: Przejmować się tym? Czy się dotrze jeszcze?

Ostukac ta tarcze to odpadnie zeszkliwienie na tarczy.

To jest dopiero rdzawy nalot, który można palcem zetrzeć (na starych klockach tego nie było). Zastanawia mnie tylko dlaczego klocek tego nie bierze. Chyba muszę pojeździć jeszcze z 200-300km i zobaczć co i jak. Byćmoże tarcza była minimalnie głębiej zużyta na tej mniejszej średnicy.

a prowadnice masz proste?

Wyglądały ok, przy wkręcaniu nie było widać że wygięte.