Silnik w moim aucie chodzi dosyć głośno.
Dźwięk opisałby jako metaliczne stukanie.
Słyszalne delikatnie na biegu jałowym, zdecydowanie wzmaga się po przekroczeniu 2000 obr/min. Najbardziej słychać ten hałas w trakcie przyspieszania, in mocniej wcosniety pedal gazu tym większy hałas.
Dźwiękiem zainteresowałem się po wymianie turbo, choć hałas powyżej 2000 był już wcześniej, ale wtedy wsłuchiwałem się przed wszystkim w problemy z turbiną i jeździłem autem bardzo delikatnie.
Mechanik, który wymienił turbinę i przejechał się autem zwrócił uwagę na hałas i postawił diagnozę może pompowtryski? (grupa 013 -0,49, -0,59, 0,00, 1.11
grupa 023 wszystkie w przedziale 30 - 50 na biegu jałowym). Nie miałem jeszcze wtedy kabla więc mówię, dobra sprawdzaj Pan. Wstawiłem auto do tego mechanika, on zrzucił miskę oleju i wg niego wymacał na korbowodzie zauważalne luzy w łączeniu tłoków z korbowodem, które wg niego powodują ten hałas. Jakichkolwiek innych oznak zużycia elementów silnika w tym macaniu nie znalazł.
Brzmi jak wyrok, bo to wymontowanie prawie całego silnika. Mechanik powiedział, jeździć nie przejmować się
Przejechałem około 4000 km. Dźwięk się nie zmienia. Zachodzę w głowę czy to rzeczywiście możliwe, bo jak rozmawiam z ludźmi to byłby chyba pierwszy taki przypadek w tym silniku.
Kupiłem auto z przebiegiem 239000, potwierdzonym w bazach VW w 2016 roku.
Przy 276 zrobiłem rozrząd, przy 277 wymieniłem turbinę. Teraz jest 281.
Jeśli ktoś z Warszawy chciałby posłuchać mojego auta i pomóc ocenić sytuację będę wdzięczny.