VW Touran Klub Polska

Cześć ekipa,

ostatnio na postoju, kręcąc kierownicą, usłyszałem delikatne skrzypienie.
Podobnie jak kiedyś przy łożyskach McPersonów.
Podczas skręcania kierownicą lewo/prawo, powoli czy tez dynamicznie, sprężyna i amortyzator nie drżą, nie haczą, nie strzelają -> czyli łożyska Mcpersonów są OK.

Zawieszenie bez luzów, podejrzewałem suchy sworzeń, ale tez nie.
Na kierownicy jest delikatny luz (dosłownie 0.5 cm na lewo i prawo).
Dźwięki są bardziej słyszalne po prawej stronie i idą jakby z maglownicy.
Słychać to zarówno podczas jazdy jak i na postoju.
Czy maglownica to właściwy trop? Wymiana czy można do tego jeszcze jakoś inaczej podejść?

Wpompuj szczykawka po parę ml oleju w sworznie wahacza a przy okazji w końcówki drążków. To naprawdę dużo daje. Ja wale nawet w łączniki stabilizatora.

wesol pisze:Wpompuj szczykawka po parę ml oleju w sworznie wahacza a przy okazji w końcówki drążków. To naprawdę dużo daje. Ja wale nawet w łączniki stabilizatora.

ciekawe. jakiego oleju?

Obojętnie. Generalnie jakiś gesty bo tam w tych gałkach to smar jest ale co z tego jak on z boku gdzieś pod guma jest a nie tam gdzie powinien czyli na kuli. Powiem szczerze że robię tak od chyba 10 lat. Nie wymieniłem od tego czasu w swoich autach ani jednego sworznia ani końcówki drążka. Łączniki miałem już lekko wystukane więc nowe zakupiłem faga. Te faga mają gumkę przezroczystą i tam to mniej jak pół paznokcia. Jak dowaliłem tam odrazu smaru z olejem to dwa lata i nic. Zero luzu i gałka chodzi z lekkim oporem.

Kto smaruje ten jedzie

Może mi jakoś to w krew weszło wam powiem. Bo tak ojciec też ma tawrsztat stolarski trak, widlaki dwa. Ja pracuje też w magazynie gdzie nas trzech ludzi jest a mam dźwig samojezdny, dwie sztaplarki, fadrome, podnośnik nożycowy i jeszcze cztery suwnice. Kierownik tylko mi chodzi i mówi czy wszystko działa czy tam doglądam itd. Więc chyba wszystko musi być przesmarowane, zatankowane, naoliwione itd.