czesto w PL jest duzo zimniej niz na IS

Tyle, ze tutaj zima potrafi sie ciagnac od pazdziernika do maja

Na Islandii prawdziwa zmora nie sa mrozy, ale silne wiatry (dochodza do ok 300km/h) i to nie w porywach, ale jest to ciagly wiatr przez kilka godz, malejacy z czasem do 150 km/h i tak trwac moze tydzien... wstrzymywany jest czasowo ruch ( nieraz wywrocilo ciezarowke, ludzie odczepiaja przyczepy i klada je w rowach - niezly widok jak sie mija takie "cmentarzysko przyczep")
A zima jezdzi sie oczywiscie na oponach z kolcami, bo inaczej to kamikaze - nieraz mnie przestawilo o pol pasa w prawo lub w lewo, kiedy wyjechalem zza gory, ewentualnie trzeba jechac na trojce, bo auto nie uciagnie pod wiatr, a rece to tak bola po godzinnej jezdzie od sciskania kierownicy (jezdzie sie z wpol skrecona kierownica, zeby jechac prosto, ale trzeba uwazac, bo czasem akurat gora zasloni wiatr i momentalnie trzeba prostowac).
Do tego w czasie takiego wiatru potrafi niesc niezle kamyczki, dlatego wiekszosc aut jest "ostrzelana" i patrzac pod odpowiednim katem bedzie widac dziesiatki wgniecen, ale to juz taki urok
a tak poza tym, to nie jest zle, latem da rade jezdzic 24h/ dobe bez swiatel i dobrze widziec, bo slonce nie zachodzi, wiec zwiedzanie na calego (ale swiatla przepisowo trzeba miec caly czas zalaczone)
za to zima, to tylko 3-4 godz jest "w miare" widno
Ok, bo zamiast o autku, to o wyspie sie rozpisalem

ale naprawde czasem jest tu jazda ekstremalna
