Strona 1 z 1

Dym spod maski

: ndz sie 28, 2011 22:58
autor: Highline
Dziś w Szklarskiej na przejażdżce miałem niemiłą przygodę..
Tak więc; jechałem po wertepach wąską szosą i postanowiłem się wycofać z tej leśnej drogi bo były już coraz większe dziury... (silnik na dość wysokich obrotach)
Nagle zaczęło śmierdzieć jakąś spalenizną.. myślałem że to mieszkańcy kapciami palą, ale wychodzę z auta patrzę na maskę a tam dym i smród palonej gumy/plastiku (ciężko opisać)
Silnik po tym incydencie pracował ok, może jakieś lekkie świsty (bardzo ciche)
W środku auta śmierdziało...
Pierwsze co przyszło mi na myśl to łożyska przy pasku od alternatora... ale nie wiem. :(
Wiecie może co mogło być przyczyną?

: ndz sie 28, 2011 23:08
autor: spacewalker
Prędzej bym obstawił sprzęgło.

: pn sie 29, 2011 14:53
autor: ENERGY
99.99% sprzeglo. :shock:

: wt sie 30, 2011 19:37
autor: Highline
Dzięki, na 99,9% macie rację :)
Ehh.. ciekawe kiedy ten smród zniknie z auta :/ Cały garaż już śmierdzi :(
No cóż.. moja wina, dałem mu wtedy popalić..