andrz3j, niestety pasta tu nie pomoże - za duże zniszczenie.
Niestety lakiernik dostępny dopiero pod koniec przyszłego tygodnia więc w miedzyczasie poszperam w sieci, popytam. Zobaczymy.
Niestety główny problem jest taki że duża część sprzedających nie ma pojęcia jaki kod lakieru mają na sprzedawanym elemencie.
cheles pisze:A ja bym zabezpieczył i poczekał na klienta, który za naprawę zapłaci.
To prawie jak gra w totka - "trafi czy nie trafi w błotnik"..
A tak poważnie to nie w moim stylu, po pierwsze z tej racji że nie mogę patrzeć na ten błotnik bo mnie serce boli a po drugie podkładać się i naciągać kogoś... nie mam sumienia.
Ale ja mówiłem, żebyś się podkładał i naciągał kogoś. Mi babka przez nieuwagę przydzwoniła w tył i to ze swojej winy.
Zastanów się czy chcesz to szpachlować. Ja wyciągałem w Golfie wgniecenie w drzwiach, które ktoś mi zafundował na mieście. Wykonywałem to tutaj: http://www.bezlakieru.pl/index.htm Polecam! Wgniecenie wypchnięte, wyciągania na kleju ludek się nie podjął, ponieważ miałem podrapany lakier w miejscu wgniecenia. Zależało mi aby nie lakierować całego elementu. Po wypchnięciu wgniecenia podrapany lakier został punktowo pokryty zaprawką. Nie ma wgniecenia i ponownego lakierowania elementu. Przedumaj...
Otrzymałem kontakt z ASO do człowieka z Rzeszowa, który usuwa wgniecenia bez lakierowania. Nie potwierdzałem, ale być może przyjeżdża do klienta. Jak jesteś zainteresowany to udostępnie Ci numer telefonu na PW.