aki pisze:w ASO inspekcja kosztuje 350 zł, sprawdzają bez wypadkowość czyli grubość powłoki lakierniczej, podpinają samochód pod komputer i drukują pełen raport z komputera. Jak się upomnij sprawdzą wtryski podobnie jak możesz to zrobić w VCDS i tyle trwa to ok godziny +/- 30 min, no i potwierdzą ci tylko autentyczny przebieg jeżeli auto było serwisowane w ASO VW i nie było przywiezione z Francji, Belgii czy też Holandii i Włoch.
Byłem kilka razy w ASO na sprawdzeniu aut które sprzedawałem i mogę śmiało powiedzieć: pieniądze w błoto. To co robią można samemu sprawdzić ryżowym VCDSem i pożyczonym czujnikiem lakieru od znajomego (na allegro też można wynająć). Resztę na stacji diagnostycznej. A wiedza i fachowość niektórych mechaników z ASO poraża

i to co proponują od razu "wymienić" to szkoda słów, oczywiście najlepiej u nich na miejscu...
Historię ASO sprawdziłbym przed jakimkolwiek oglądaniem osobistym, koszt kilkadziesiąt zł a zbędna wycieczka może Cię ominąć
WJ pisze:
to chyba nie jest regółą. Mój Touran jest z Belgii a historia w ASO jak najbardziej była do sprawdzenia. Tutaj pewnie ma znaczenie fakt czy auto jeździło w firmir czy prywatnie....
Nie ma reguł. Z Belgii/Holandii zdarzają się auta bez historii serwisowej w bazie VW (nawet te serwisowane w ASO). We Francji i Włoszech dużo ludzi (nawet auta firmowe) serwisuje poza ASO, więc historii może nie być.