Witam
Tydzień temu kupiłem VW Tourana 1.9 TDI 2007r. z przebiegiem 196 tys. km Wszystko elegancko...
Przedwczoraj podałem znajomemu numer VIN, zeby sie dowiedziec jaka byla historia tego samochodu i co sie okazalo, ze przebieg byl cofany...
I ze obecnie ma okolo 320 tys. km 2x wymieniony rozrzad i 1x wymienione sprzeglo ... I tu moje pytanie co mam zrobic ?? Jechac do sprzedawcy i utargowac cos jeszcze z ceny ?? Czy oddac mu ten samochod i prosic o zwrot pieniedzy ?? Czy moze jezdzic nim dalej ?? Ile taki silnik wytrzyma ??
hejka ja mam autko z 2004 i mam prawie 400tys i jest ok. a co do utargowania to mysle ze masz male szanse i co do zwrotu kasy . jezeli to handlarz to wiedzial o tym i sam zapewnie cofal
Rzrząd to raczej 4 x był robiony, sprzęgło 2 x. Ja bym zrobił dobrą diagnostykę i zobaczył co wyjdzie. Silnik masz na ponad 500tys, ale pompowtryski raczej nie, tak samo zawieszenie itp. No i jak bedziesz chciał sprzedac to ktoś sprawdzi auto tak samo jak Ty i wyjdzie na to ze Ty kreciłes licznik. Zwróc o ile jest taka mozliwośc w co watpie.
no niestety zgodzę się z kolegą Dodi w Polsce każdy handlarz a domyślam się, że gość od którego kupiłeś auto jest nim będzie ci wpierać, że przebieg realny, bezwypadkowy, od starej babci jeżdzony tylko w niedziele, tylko trzeba sobie uświadomić, że ten gość musi zarobić więc musiał kupić coś taniej, a jak taniej to coś jest podejrzane, bo okazji cenowych aut w naprawdę dobrym stanie w Niemczech czy Holandii jest baardzo mało.
Byłeś dla niego idealnym klientem, wierzyłeś w wszystko co on ci powiedział. Nie sprawdziłeś go komputerem, domyślam się, że na stacji diagnostycznej też nie byłeś i nie był z tobą żaden mechanik, który by ocenił co i jak.
kolego jeśli stan auta jest ok to nie martwić się
Przebieg przebiegiem ale to tylko jedna z wielu rzeczy przy wyborze auta i wcale nie decydująca
W Polsce przyjęło się że auta powyżej 150 tys to już złomy ale czasy poloneza i łady minęły i teraz przy regularnym serwisowaniu szczególnie klekoty mogą robić duuże przebiegi
i raczej szkoda czasu, nerwów i pieniędzy na prawników itp bez szans na odzyskanie pieniędzy no chyba że na cle był podany oryginalny przebieg a często tak jest robione bo czym większy tym mniejsze cło.
sanchos pisze:W Polsce przyjęło się że auta powyżej 150 tys to już złomy .
Nie wiem gdzie to słyszałes, ale patrząc po autach własnie te "magiczne przebiegi" są ustawiane na 150-180tys (co zresztą widac na w/w przykładzie) i kazdy ma usmiech od ucha do ucha ze auto 10 letnie ma tyle km. A w Niemczech te same mają po 4 x tyle i są droższe
kolego masz trzy wyjścia:
1. idziesz do sprzedawcy i żadasz zwrotu kasy i oddajesz samochód.
2. idziesz do sprzedawcy i żadasz zwrotu części kasy.
3. olewasz temat i niestety za głupote / lenistwo trzeba płacić i cieszysz sie autem.
Ad 1 i 2 jak facet po dobroci ci nie zwrócic kasy to pozostaje Ci tylko sąd. pod warunkiem, ze na umowie masz napisane jaki jest przebieg. ale jakie sa prawne mozliwości dochodzenia tego to nie wiem - trzeba poszukac w necie sa rózne strony - weekend w sieci i mysle że znajdziesz rozwiązanie.
natomiast jak auto nie jest bite .... mozna zaryzykować bo pytanie czy masz czas i pieniądze aby sie bawic w pkt 1 i 2?
bez urazy ale jak781 moim zdaniem to kasy nie odzyskasz napewno, byłeś naiwny podczas kupna, za bardzo zaufałeś nieodpowiedniej osobie i teraz problem. Przykre, ale prawdziwe.
Ale życzę ci żebyś miał jak najmniej problemów z autem